Władimir Putin ma nad
Wisłą gorliwych popleczników. Opowieści o niemądrych Polakach, złej Ukrainie i
dobrej Rosji płyną na falach eteru dzięki polskim dziennikarzom.
WOJCIECH CIEŚLA
Radio nazywa się Hobby. Nadaje z
piętrowej, brzydkiej willi w centrum podwarszawskiego Legionowa. Mały szyld na
dachu, kilka anten i profesjonalnie mierzona słuchalność: 0,0 proc., w
porywach 0,5. To oznacza, że nikt, nawet w najbliższej okolicy, nie ustawia
sobie radia na częstotliwość 89,4 FM.
Z nadajników z PRL-owskiej willi
płyną na okolicę polskie audycje moskiewskiej rozgłośni Głos Rosji, która
produkuje programy dla zagranicy.
Wystarczy włączyć wieczorne pasmo
(dwie godziny dziennie), żeby przenieść się w czasy ZSRR: propaganda, że aż
cierpnie skóra. Władza w Kijowie jest „tymczasowa i samozwańcza” na dokładkę
„coraz bardziej przypomina skorpionów [tak w
oryginale - przyp. red.] w szklanym słoiku”. Ludzie z Majdanu to „uzbrojeni
bojówkarze, uważani niegdyś za rewolucjonistów”.
Paweł Kubalski, założyciel radia:
- Propaganda? W serwisach, które transmitujemy, nie ma propagandy. Zresztą
mamy mały zasięg. W Warszawie już by pan nas nie usłyszał.
Prawica i
rosyjski głos
Hobby to dziwne radio. Kubalski
założył je w 2008 roku, jednym z udziałowców został prawicowy polityk Artur
Zawisza. Stacja dostaje koncesję, rusza, a po dwóch latach do drzwi rozgłośni
pukają pierwsi komornicy. Domagają się blisko 900 tys. zl
Hobby nie płaci za leasingowany
sprzęt i usługi. Prezes Kubalski nie płaci też współpracownikom. To moment, w
którym do spółki wchodzi Paweł Usicłus, były ZChN-owiec związany z prawicą. -
PiS-owiec jak złoto - żartuje Paweł Kubalski.
W radiu Hobby nowy udziałowiec
Usidus opowiada o swoim pomyśle na media: - Trzeba wrócić do korzeni, do tradycji
naszego narodu, do jego wartości religijnych i na tym dopiero budować otoczkę
komercyjną. (...) Historia dzieje się na naszych oczach, stąd planowany powrót
do wydarzeń zarówno 10 kwietnia, jak i przebudzenia narodowego, które
nastąpiło po katastrofie smoleńskiej.
Zamiast wartości religijnych w
radiu pojawia się korespondencja od komornika. Szybko okazuje się, że prezes
Kubalski co prawda jest udziałowcem, ale już nie jest prezesem, w związku z
czym nie musi się bać komorników. To właśnie moment, w którym radio z Legionowa
nawiązuje współpracę z Głosem Rosji. Rosjanie dostarczają serwis
iriformacyjno-kuIturalny.
Ten ruch ratuje Hobby przed utratą
koncesji (jednym z wymagań jest działalność informacyjna i kulturalna).
Świetna audycja z Rosji
- Nie uważam, by treści dotyczące
naszego kraju znacząco odbiegały od tego, co jest prezentowane w polskich
mediach - mówi „Newsweekowi” Paweł Kubalski. - Czy dostajemy pieniądze z
Rosji? Nie. Wiem, że to rządowe rosyjskie radio, ale słuchanie go daje pojęcie
o tamtym kraju.
Kubalski twierdzi, że jego związki
z Rosją to małżeństwo z rozsądku: - Trzy lata temu uznałem, zresztą nie ja
pierwszy, że biznes z Rosją może być opłacalny. Sięgnęliśmy po serwisy Głosu
Rosji, mieliśmy pomysł na stworzenie czegoś w rodzaju izby handlowej dla
drobnych przedsiębiorców. Nic z tego nie wyszło i chyba już nie wyjdzie, bo
nasz wschodni sąsiad troszeczkę oszalał, ale na serwisach wychodzimy dobrze.
Nie płacimy za nie ani złotówki.
Skąd politycy w Hobby? Kubalski: -
Po prostu zainwestowali. Nie mieliśmy zwrotu ani w prawo, ani w lewo. Lubię
żyć dobrze ze wszystkimi. Nie wprowadzam się w stany nienawistne.
Po 2010 roku politycy Zawisza i
Usidus znikają z listy udziałowców Hobby. Na falach radia pojawiają się
pierwsze rosyjskie serwisy. A w Internecie - pochwalne posty pod adresem radia
o zerowej słuchalności: „Wczoraj słyszałam nową audycję w radiu Hobby - Głos
Rosji. Świetna audycja, podaje informacje z całego świata. Można dowiedzieć
się o wiele więcej niż w naszej TV”.
Audycje Głosu Rosji z Moskwy często
prowadzą mówiący po polsku Rosjanie, w internecie rozgłośnia oddala pole
dziennikarzom znad Wisły.
Majdan hoduje
dwie świnie
Zanim kremlowska stacja stała się
Głosem Rosji, nazywała się Radio Moskwa. Powstała za Stalina, miała szerzyć
sowiecką propagandę za granicą. Do dziś - mimo zmiany nazwy - pozostaje
propagandowym kanałem, oficjalnym instrumentem rosyjskiej polityki. Nawet
dowcipnym. Jak w trudnej sytuacji informować o Ukrainie? Depesza Głosu Rosji sprzed kilku dni: „Działacze EuroMajdanu,
którzy do tej pory pozostają na Majdanie Niezależności, zasadzili ogródek
warzywny i myślą o sprowadzeniu tam zwierząt. (...) Ponadto już w tym tygodniu
planują sprowadzić tam kury, a w przyszłości - co najmniej dwie świnie”.
W Głosie Rosji znawcą spraw
polskich jest sędziwy Leonid Sigan. Chodząca historia: w czasie wojny
prowadził audycje w rozgłośni Związku Patriotów Polskich, marionetkowej
organizacji utworzonej na rozkaz Stalina. Dziś, mimo dziewięćdziesiątki na
karku, wciąż siada przy mikrofonie.
Polscy dziennikarze w portalu
Głosu Rosji publikują od dwóch, trzech lat. Wśród nich wyróżnia się Zofia
Bąbczyńska-Jelonek. Specjalistka od ekonomii, ale nie stroni od polityki
(kiedyś zasiadała w jednej radzie nadzorczej z Grzegorzem Napierałskim z SLD).
Co Bąbczyńska-Jelonek mówi o świecie i Polsce? „Jej [Rosji - przyp. red.]
obraz jest wynaturzony, opisywany tendencyjnie. Klasycznym przykładem jest
tutaj publicystyka w »Gazecie Wyborczej«. Z nienawiścią, w tym także skierowaną
ku Rosji, można spotkać się także w Kościele rzymskokatolickim”.
Inny cytat: „Rosja i jej prezydent
Władimir Putin są dla wielu tym samym, co diabeł w nauczaniu Kościoła
rzymskokatolickiego - wcieleniem zła z KGB”. W czasie wydarzeń na Majdanie Bąbczyńska-Jelonek
stawia diagnozę: „Polskie media (...) nie są rzetelne, są ewidentną stroną w
tym konflikcie. Prym wiodą »Gazeta Wyborcza« i TVP, które w tej
materii przypominają biuletyn partyjny z minionych czasów. (...) Są mocno
zaangażowane w propagandową robotę. (...) Jest to dla mnie szalenie smutne i
wysoce żenujące zjawisko”.
Z Głosem
Rosji na urlop
To nieprawda, że TVP sieje antyrosyjską propagandę. Żywym tego dowodem w Glosie
Rosji są teksty Dariusza Cychola, wiceszefa regionalnego portalu publicznej
telewizji, niegdyś dziennikarza tygodnika „Nie”.
Swoją przygodę u Jerzego Urbana
Cychol zakończył kilka lat temu, potem szukał szczęścia w biznesie i public relations, robił interesy z Mariuszem Łapińskim, byłym SLD-owskim
ministrem zdrowia, doradzał klubowi sportowemu LKS. Na koniec wróci! do
dziennikarstwa, od kilku lat jest menedżerem w TVP Info.
Latem 2013 r., wciąż pracując dla TVP Info, Cychol razem z redakcją internetową Głosu Rosji realizuje
projekt „Rosja oczami polskiego dziennikarza”. Jedzie z Warszawy przez Wilno,
Nowogród Wielki i Niandomę do Archangielska na północy Rosji. Świetnie zna
rosyjski (dziennikarstwo studiował m.in. w Moskwie).
Wkrótce o wyjazd z Głosem Rosji
pytają go dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie”. O sprawie na korytarzach
telewizji robi się głośno, więc Cychol na piśmie wyjaśnia przełożonym, że wyprawa
do Rosji była osobistą, sentymentalną podróżą - chciał dotrzeć do miejsca
pierwszej wywózki Polaków z 1940 roku, w której znalazła się jego rodzina.
Tłumaczy, że pojechał za własne pieniądze, że wziął urlop, że pod żadnym z
tekstów w Głosie Rosji nie podawał, iż pracuje w TVP.
Szczęśliwa koza z Acronu
Na stronie Głosu Rosji Cychol
zamieścił m.in. tekst „Polski sen o Acronie”. Acron to rosyjski koncern, który
w 2013 r. przymierzał się do kupna polskich zakładów Azoty Tarnów. Cychol
proponuje ludzkie spojrzenie na fabrykę. Opis jego wizyty w Acronie to
perełka, czystej wody produkcyjniak: dyrektor fabryki patrzy na dziennikarza „z
sympatią i sporym zainteresowaniem”, fabryka nie daje pracy, tylko toczy „bój
o kadry”.
Dyrektor Acronu opowiada dziennikarzowi
z Polski o wprowadzaniu nowych technologii, o zwiększaniu produkcji,
fantastycznych pensjach oraz korcie tenisowym z nowoczesną siłownią dla pracowników.
„Dwa razy w tygodniu w zakładzie dyżuruje doradca finansowy, który pomaga
wszystkim potrzebującym rady” - nie kryje
podziwu publicysta. Związki zawodowe? Szczęśliwe i syte, kwitną.
Zwieńczeniem sielskiego obrazka są
zwierzęta. Bo wokół Acronu („na rozległych trawnikach fabryki”) niewinnie i
ufnie pasą się owce i kozy. „Pasą się szczęśliwe, a ich mleko trafia do
zakładowej stołówki. - Już te owieczki i kozy są takim naturalnym papierkiem
lakmusowym czystości - mówi dyr. Gawlików. - Ale nieśmiało myślę już o pszczołach... - dodaje z uśmiechem”.
Dyrektor się uśmiecha, redaktor z TVP nie pyta o starania Acronu o Azoty. Tekstowi nie sposób
zarzucić przekłamania czy manipulacji - Acron to przecież rosyjska przyjazna
firma.
Krym, atmosfera pikniku
Cychol to nie jedyny publicysta
Głosu Rosji, który trafił tam z tygodnika „Nie”. Filarami rosyjskiego portalu
są Agnieszka Wołk-Łaniewska, do niedawna szefowa odrodzonej „Trybuny”, dziś
ponownie w „Nie”, oraz Maciej Wiśniowski, reporter tego tygodnika.
Wołk-Łaniewska nie jest tak
wyrazista jak Bąbczyńska-Jelonek, ale też ma ostre pióro. Porównać Ukrainę z
Kubą? Tkk, w końcu i tu, i tam opozycję finansuje zagranica. Na Kubie
„represje wobec opozycji trudno nazwać terrorem” a to, że można tam zarobić 20
lat więzienia za branie pieniędzy od Amerykanów? Zrozumiałe. Zresztą, terror
terrorem, ale „Kuba ma najlepszą w obu Amerykach, w pełni bezpłatną opiekę
medyczną oraz powszechną darmową edukację na wszystkich szczeblach”.
O Krymie Wolk-Łaniewska pisze, że
„zapisał się do Federacji Rosyjskiej”, a wydarzeń takich jak rosyjska aneksja
jest w świecie bez liku. „Nie dajmy sobie wmówić, że jest w nich coś oryginalnego.
Oryginalne jest jedynie to, że działania te podejmowane są bez udziału i wbrew
życzeniom Stanów Zjednoczonych”.
Maciej Wiśniowski o Ukrainie:
„(...) Problemy Unii z Bułgarią i Rumunią w sferze korupcji i przestępczości,
a z Cyprem i Grecją, jeśli chodzi o
gospodarkę, to będzie dziecięcy szczebiot w porównaniu z tym, co Unia chce
sobie wziąć na plecy, przyjmując za szybko Ukrainę”. O polskiej polityce
wschodniej: „Projekcja fobii i lizusostwa wobec zachodnich sojuszników”.
Relacja Wiśniowskiego z Krymu,
sprzed bazy wojskowej otoczonej przez Rosjan: „Na miejscu atmosfera pikniku.
Kolo żołnierzy bawią się dzieci, kobiety z wózkami (...) po prostu stoją.
Napięcia nie wyczuwam, a stojący obok żołnierzy ubrani po cywilnemu mężczyźni
ze wstążkami św. Jerzego niezbyt agresywnie przeganiają mnie, kiedy chcę
przejść za linię zapór przeciwczołgowych”.
Glos Rosji na długo
Rok temu o radiu Hobby na chwilę
robi się głośno, bo w programach rosyjscy urzędnicy i komentatorzy zgodnie
podważają sens wydobycia gazu łupkowego. Dla Polski gaz łupkowy to nadzieja na
uniezależnienie się od źródeł energii z Rosji. Głos Rosji jest bezwzględny:
mamy do czynienia z „łupkowym fiaskiem Europy”.
O rosyjskiej propagandzie z
podwarszawskiego Legionowa pisze „Gazeta Wyborcza”. - To, co transmitujemy,
pozbawione jest treści antypolskich czy antykatolickich - zastrzega Paweł
Kubalski.
W lutym 2011 r. KRRiT wszczyna postępowanie
w sprawie cofnięcia koncesji dla Hobby. Powód? Niewypełnianie warunków
koncesji. Teoretycznie od wielu miesięcy osaczone przez komorników i pozbawione
koncesji radio nie powinno istnieć. Ale sprawa w KRRiT trwa już trzeci rok.
Nie wiadomo, kiedy się skończy. Katarzyna Twardowska, rzeczniczka KRRiT: - Że
trzy lata? Tyle trwa wymiana dokumentów. To wcale nie jest długo.
Hobby więc działa, choć ma pod
górkę - raz, że przynosi straty, dwa, że wisi
nad nim KRRiT, trzy, że jesienią 2012 r. jego założyciel zostaje skazany za
oszustwa na ponad rok więzienia w zawieszeniu.
Paweł Kubalski, były prezes,
uważa, że sprawa nadawania jest jasna, czysta i zamknięta.
- Koncesja? Różni ludzie chcieli mi zrobić kuku, napisali różne rzeczy do
Krajowej Rady, ale jak pan widzi, działamy. Politycznie jestem neutralny. Hobby
też nie dotyka polityki.
Naprawdę dobrze jest wyzywać propagandę Rosji (jedną, bo jako radio) w sytuacji "polskich mediów" z pochodzenia brytyjskich, amerykańskich, żydowskich suma sumarum zresztą.
OdpowiedzUsuńJakim ignorantem trzeba być aby narzekać na sianie propagandy przez Rosję a tkwić po szyję w propagandzie zachodu. Przypominam że ILOŚĆ mediów siejących propagandę i promujących wszystko co zachodnie (nie ważne czy dobre to czy złe, ważne że zachodnie) sięga zenitu.
Nie pozdrawiam bo i nie ma kogo.
co to jest "propaganda zachodu"? zachód jednomyślny?
Usuń