niedziela, 26 sierpnia 2018

Zwrotnik Psa

List do Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka Sejmu i przewod­niczącego klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.



   Patrzę na Twoje nagie zdjęcia i nie rozumiem drogi, którą poszedłeś. W krórą zbłądziłeś, by u celu zapaść się w grzęzawisku Kaczyńskiego. To, że ugrzęzły w nim takie humanoidy jak Ziobro, Sełlin czy Gowin, by wy­mienić tylko tych najbardziej ubłoco­nych cynizmem, mnie nie dziwi. Do nich pasuje tekst Piłsudskiego, po­wtórzony za Bismarckiem: „Kto nic był socjalistą za młodu, ten na sta­rość będzie skurwysynem”.
   Ty byłeś najwyższym wcieleniem socjalisty, wyższym niż lewicowiec czy lewak. Byłeś hipisem. Dotknąłeś absolutu wolności, wolności narkoty­ków, narkotyków buntu i buntu wol­ności. Jak to jest dziś być skurwysy­nem? Chodzić w bezstylowym gajerze i powtarzać faszystowskie szlagworty o „bezczelności” sędzi Gersdorf, o „rozpanoszeniu” kasty sędziów, o „naprawianiu” Trybunału Konsty­tucyjnego...

   Wtedy musiałeś czytać Ginsberga:

    „Ameryko, kiedy staniesz się anielska?
   Kiedy się rozbierzesz?
   Kiedy spojrzysz na siebie poprzez grób?
   Kiedy staniesz się warta miliona twych trockistów?
   Ameryko, czemu twe biblioteki są pełne łez?”.

   Pies - taką ksywę miałeś w Twoim hipisowskim złotym wieku — kiedy zapytasz Polskę o jej anielskość? Pies, kiedy znów się rozbierzesz? Kiedy pokłonisz się trockistom, aktywistom Partii Razem, niepełnosprawnym i wszystkim, których Twoja obecna formacja polityczna chce wdeptać w ziemię?
   Powtórzę za Maleńczukiem: „Pies, byłeś hipisem, nic? Lali nas tacy, ja­kich teraz ty wspierasz”.
   Byłeś hipisem, ale nie pokłonisz się nikomu poza Twoim wodzem.
   Wstydzisz się swojej dawnej wolno­ści. Nie pamiętasz kleju ani zioła. Wo­lisz się prowadzać z Panią Mazurek, niż przyznać do kochania się z Korą. Kochać - nic lubisz tego słowa. Mi­łość Cię uwiera. Pisowiec nie może mieć uczuć takich jak posokowiec. To taki pies...
   Ginsberg, który musiał być Twoim poetą, napisał:

    „...patrzyłem dziś w lustro nagi ujrzałem starą czaszkę, coraz bar­dziej łysieję glaca    błyska mi w kuchennym świetle spod rzednących włosów jak czaszka zakonnika...”.

   Pies, spójrz nagi dziś wieczorem w lustro. Zapomnij, że wiernie służysz Kaczyńskiemu. Zapomnij, że zakapo­wałeś ojca za współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Zapomnij o Mazurek i Waszych wspólnych horyzontach sięgających bramy przy Nowogrodz­kiej. Weź czysty kryształek meskaliny, zapal trawkę i zatęsknij za sobą, któ­rym byłeś.
Przemysław Ćwikliński

4 komentarze:

  1. Słabo być marny człowiekiem jak autor artykułu, broniącego sędziowskiej patologi i burżuazji politycznej bronionej przez KOD niemającej nic wspólnego z hipisowskim ruchem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaczystowski trollu - nawet tutaj przyszedłeś nasrać.

      Usuń
  2. 28 yrs old Accounting Assistant I Isa Mapston, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Princess and the Pony and Slacklining. Took a trip to Ilulissat Icefjord and drives a XC60. moj link

    OdpowiedzUsuń