Rosjan i komunistów.
Rok później wzięli puszkę z farbą i zniszczyli pomnik tych, których już raz
posłali do piachu. Gdy złapała ich policja, powołali się na prezydenta Dudę
Wojciech Cieśla
Zrobili to
wrześniową nocą 2017 r. we wsi Rząbiec w powiecie Włoszczowa, w województwie
świętokrzyskim. Szybko wpadli.
W komisariacie wyrazili skruchę i
dobrowolnie chcieli płacić grzywnę. Przyznawali, że byli po piwku, mówili, że
się wstydzą.
Lubili partyzantkę i patriotyzm. Bawili się
w rekonstrukcje: oficerki, mundury z czasów wojny, flagi z czarnym krzyżem
Narodowych Sił Zbrojnych. A wtedy w porywie obywatelskich emocji oblali farbą
pomnik ponad 70 ofiar NSZ.
Prokurator chce, żeby trzej młodzi mężczyźni
ponieśli za to karę. Bronią ich specjaliści od polityki historycznej: czy
istnieje paragraf na szczerą miłość do Ojczyzny?
ZNISZCZYĆ, ŻEBY PRZYSPIESZYĆ
Prawda jest taka, że gdyby Paweł tak nie cisnął swojej czarnej astry, być może nikt by ich nie
zatrzymał. Ale Paweł gnał przez malutki Rząbiec jak opętany. Wcześniej odkręcił
tablice rejestracyjne (na wypadek gdyby komuniści zamontowali na pomniku
jakieś kamerki), więc wkrótce astrę gonił nieoznakowany radiowóz aspiranta
sztabowego Cezarego G. z Włoszczowy.
Czy Paweł planował oblanie pomnika
pomordowanych AL-owców dzień przed capstrzykiem, na który przyjadą weterani,
urzędnicy, ksiądz, pop i ktoś z ambasady Rosji? Nie wiadomo. Na pewno nie
skalkulował, że w związku z capstrzykiem w okolicy jest pełno tajniaków.
Aspirant sztabowy wezwał posiłki i odstawił
pasażerów astry na komendę: 22-letniego Pawła P., 21-letniego
Pawła W., 23-letnią Joannę K. i 22-letnie- go Łukasza S. Z policyjnej notatki:
„Jak oświadczyli, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej podpisał ustawę dekomunizacyjną
i zgodnie z tą ustawą pomnik w miejscowości Rząbiec powinien zostać usunięty, a
skoro w dalszym ciągu znajduje się w miejscowości Rząbiec, to postanowili go
zniszczyć, aby przyspieszyć działanie związane z jego usunięciem”.
POLACY ZABICI PRZEZ POLAKÓW
Na pomniku w Rząbcu jest napis, który żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych nazywa
„wysługującymi się hitlerowskiemu okupantowi zbirami”. Rada gminy już dawno
chciała go usunąć, ale jakoś się nie udało. Od lat pomnik jest niszczony -
oblewany farbą, ozdabiany symbolami NSZ. Sprawców nigdy nie udało się
zatrzymać - aż do ubiegłej jesieni.
Obelisk stanął w 1952 roku. Napis na
brązowym głazie brzmi: „W tych lasach w dniu 8 IX 1944 r. oddziały Armii Ludowej
i partyzantów radzieckich zostały podstępnie napadnięte przez wysługujących
się hitlerowskiemu okupantowi zbirów NSZ-etowskich »Bohuna«. Cześć i sława 74
bohaterom poległym w walce o wyzwolenie narodowe i społeczne ludu polskiego. W
10. rocznicę powstania Polskiej Partii Robotniczej”.
W Rząbcu jest obecnie około stu domów. Nie
ma nikogo, kto brał udział w tamtych wydarzeniach.
W czasach II wojny działały tu najsilniejsza
w regionie partyzantka lewicowa i silne oddziały NSZ.
Według historyków do strzelaniny pod Rząbcem
doszło przez przypadek. Najpierw mały oddział NSZ wpadł w ręce oddziału AL
„Władka Białego”. Razem z AL-owcami stacjonowało kilkudziesięciu Rosjan.
AL-owcy chcieli torturować NSZ-etowców, ale na odsiecz przybył „Bohun”, szef
Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Po krótkiej potyczce kazał rozstrzelać resztę z
73 Rosjan, którzy przeżyli strzelaninę, i czterech Polaków.
Według książki „Miejsca pamięci narodowej
1939-1945”
Longina Kaczanowskiego i Bogusława Paprockiego, Rosjan zabili NSZ-etowcy. 13 z
pozostałych przy życiu AL-owców wcielono do NSZ, resztę zwolniono.
Wśród wcielonych do NSZ był Władysław
Machejek, późniejszy PRL-owski literat. Uciekł po kilku dniach.
Nad kamieniem w Rząbcu ścierają się różne
wersje tej samej historii, ale jedno jest pewne: razem z Rosjanami zginęli tam
Polacy zabici przez Polaków.
PATRIOTYZM I NUDA
Kim są młodzi ludzie, którzy zniszczyli pomnik? Pochodzą z małych miejscowości - student budownictwa,
magazynier, bezrobotny. Tylko Joanna (w czasie oblewania pomnika farbą
siedziała w aucie) mieszka w Kielcach, jest po licencjacie. Na zdjęciach w
kartotece policji wszyscy wyglądają jak wyjęci z oddziału Obrony Terytorialnej
- maskujące kurtki, ciężkie buty. Wszyscy działają
w Związku Żołnierzy NSZ - to organizacja, w której władzach zasiadają senator
PiS Jan Żaryn i Leszek Żebrowski historyk amator, od lat wybielający antysemityzm
Narodowych Sił Zbrojnych (neguje też udział Polaków w mordzie na Żydach w
Jedwabnem).
Dwóch z nich występuje w ramach Grupy
Rekonstrukcji Historycznej im. Stanisława Grabdy, która przebiera się za
oddział NSZ.
Tamtego wieczoru nie planowali żadnej
rekonstrukcji. Zwyczajnie nie mieli pomysłu, co ze sobą zrobić. Pili piwo.
Trochę jeździli oplem. Ktoś powiedział: „Zniszczmy pomnik”. Jadą, oblewają
farbą, policja łapie ich po kwadransie.
Zeznania czwórki z Rząbca wiele mówią o
efektach współczesnego patriotycznego wychowania.
Z zeznań Pawła P.: „Zrobiliśmy to tylko i wyłącznie, żeby zapobiec
propagowaniu tego komunizmu, co odbywa się co roku pod tym pomnikiem”.
Joanna K.: „Dla mnie to miało być ciekawe doświadczenie,
bo osobiście mam zamiar pisać pracę magisterską na okoliczność miejsc pamięci
NSZ na Kielecczyźnie. Interesują mnie ogólnie pomniki. (...) Po drodze
robiliśmy różnego rodzaju żarty, że takie pomniki nam się ideologicznie nie
podobają”.
Paweł W.: „Charytatywnie interesuję się
historią Polski. (... ) Ten pomnik ma zły wpływ na świadomość historyczną
okolicznych mieszkańców. Nadto pomnik ten szkaluje żołnierzy NSZ, którzy
zostali ostatnio uznani przez Sejm za dobrze służących ojczyźnie. Udałem
się do Rząbca, aby wyrazić swoje niezadowolenie”.
Joanna K.: „Ogół moich znajomych nie daje
przyzwolenia na to, aby takie pomniki stały. (...) Oni też odgrażają się, że
zrobią z tymi pomnikami różne rzeczy typu porządek”.
Prokuratura oskarża ich o zniszczenie
pomnika. Wszyscy trzej przyznają się do winy. Wtedy do akcji wkracza Ordo
Iuris. Każe im się wycofać, nie przyznawać do winy. Wspiera ich PiS-owski senator
Jan Żaryn: - Ich intencje ewidentnie są pozytywne. Oni próbowali, naruszając ten
pomnik haniebny, de facto przejąć funkcję, którą źle wypełniały do tej pory
zarówno samorządowe władze, jak i władze państwowe - mówi.
Ani Żaryn, ani Leszek Żebrowski nie mówią,
że dwaj z oskarżonych - Paweł P. i Paweł W. - w 2016 roku wystąpili w fabularyzowanym
dokumencie „Bitwa pod Rząbcem - historia prawdziwa”. To historia bez półtonów:
dobre NSZ zabijają tam Rosjan i AL-owców, bo są źli. Konkrety? Żebrowski
(jeden z narratorów filmu) opowiada o ich grzechach ogólnikami. Gwałcili,
miejscowa ludność się ich bała: - Nie mogli być trzymani w więzieniu i
wypuszczeni, bo to byli zbrodniarze. (...) Sowieci zostali zlikwidowani. Nie
byli to partyzanci z pewnością.
Produkcję filmu, w którym wystąpili Paweł P.
i Paweł W., w 2016 roku dofinansował Urząd ds. Kombatantów i Osób
Represjonowanych.
BRAZYLIJSKA ODSIECZ
Gdy adwokatami oskarżonych zostają
prawnicy z Ordo Iuris, młodzi ludzie wycofują z sądu wnioski o dobrowolne
poddanie się karze. To oznacza, że czeka ich regularny proces.
Mecenasi z Ordo Iuris planują sądowy show:
składają wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii IPN, że można oblewać farbą
pomniki (jest ustawa dekomunizacyjna, pomnik stoi bezprawnie) i że żołnierze
AL byli zbrodniarzami.
Ordo Iuris to instytut związany z brazylijską
katolicką sektą, który włącza się jako tzw. strona społeczna do pracy przy
projektach ustaw. Tematy: aborcja, edukacja seksualna, in vitro i związki partnerskie.
W sprawie oskarżonych o dewastację pomnika
Ordo Iuris uruchamia internetową petycję „Cześć bohaterom z NSZ! Obalmy fałsz
o Rząbcu”. Jest też apel o uniewinnienie oskarżonych: „Ich zachowanie
podyktowane było (...) wyłącznie brakiem zgody na fakt, że RP Polska nadal
oddaje hołd zbrodniarzom i zohydza żołnierzy NSZ. Dlatego uznać można czyn
ten za w pełni usprawiedliwiony, a ich działanie motywowane szczerą miłością
do Ojczyzny”.
Petycję wspierają ultraprawicowe organizacje,
programy o dzielnych patriotach nadaje TV Republika.
Mecenas Maciej Kryczka z Ordo Iuris mówi w telewizji: - Powstał pomysł, aby
ten pomnik usunąć i zastąpić pomnikiem ku czci NSZ. Pierwsza rozprawa w sprawie
dewastacji w Rząbcu planowana jest na ten tydzień.
ZEMSTA KONTRA PAMIĘĆ
W sprawie Rząbca od lat wszyscy mówią o NSZ, nikt nie pyta o zabitych AL-owców i Rosjan.
Formalnie zarządcą i właścicielem pomnika
jest Stowarzyszenie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej. To
kontrowersyjna organizacja, weterani spod znaku stowarzyszenia pojawiają się
na uroczystościach organizowanych przez rosyjską ambasadę. Jego czołowy
działacz Tadeusz Kowalczyk przypina do munduru „andrejewkę”, wstążkę
rosyjskich separatystów. W 2016 r. resort obrony odgrażał się, że zlustruje
stowarzyszenie, ale ono działa.
Tadeusz Kowalczyk nie chce rozmawiać o Rząbcu,
choć zna sprawę: - To nawoływanie do wojny domowej - ucina.
Po którymś ataku na pomnik stowarzyszenie
postawiło obok niego krzyż z apelem, wyrytym koślawymi literami na grubej
blasze [pisownia oryginalna]: „Niech święte miejsce dramatów narodowych, jakim
jest pomnik w Rząbcu, uznać za pomnik pojednania narodowego Polaków. Wołamy
nie o zemstę, ale o pamięć i rozwagę, aby zło nigdy więcej nie znalazło miejsca
na ziemi Polski”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz