1.Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Jarosław Kaczyński wprowadził 
    w błąd społeczeństwo, podając nieprawdę  o przeznaczeniu dla ITI
     przez władze Warszawy 460 mln zł  na przebudowę stadionu Legii"
2 Jarosław Kaczyński wyrokiem sądu ma przeprosić Ludwika Dorna za 
insynuacje jakoby nie płacił alimentów na dzieci z poprzednich małżństw.
3. Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że prezes PiS Jarosław
Kaczyński ma przeprosić za nazwanie SLD organizacją przestępczą'.
Sąd postanowił, że Kaczyński ma też wpłacić 10 tys. zł. na Polski
Czerwony Krzyż. 
4. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Jarosław Kaczyński wprowadził 
w błąd społeczeństwo, podając nieprawdę o przeznaczeniu dla ITI
przez władze Warszawy 460 mln zł na przebudowę stadionu Legii"
6. Sąd Najwyższy uznał że Jarosław Kaczyński ma przeprosić Agorę za
insynuacje w sprawie finansowania Agory przez 
komunistycznych oligarchów.
7. Warszawski Sąd Okręgowy orzekł, że Jarosław Kaczyński 
musi na własny koszt opublikować sprostowanie podanej
przez siebie w audycji "Rozmowy niedokończone" na antenie 
Radiu Maryja informacji, jakoby Declan Ganley, lider i 
założyciel partii Libertas, popierał Traktat Lizboński i twierdził,
że jest on dobry. Sprostowanie ma zostać opublikowane 
w TV Trwam i Radiu Maryja. 
8. "Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyrokiem I instancji ma przeprosić byłego 
ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka i wpłacić 10 tys. zł 
na cel dobroczynny za to, że nazwał go "agentem-śpiochem" 
9. Zgodnie z wyrokiem sądu Prezes PiS Jarosław Kaczyński przeprosił Agorę SA za 
porównanie wydawanej przez nią "Gazety Wyborczej" do "Trybuny Ludu z 1953 r.". 
10. Zgodnie z wyrokiem sądu Prezes PiS Jarosław Kaczyński musi
przeprosić PSL za stwierdzenie, że posłowie tej partii "opowiedzieli się 
za legalizacją miękkich narkotyków". 
11. We wrześniu 2002 roku Sąd Rejonowy skazał Kaczyńskiego na 3 tysiące 
złotych grzywny, uznając, że w 2001 roku umyślnie zniesławił Aleksandra
Gudzowatego słowami, jego firma Bartimpex w większym stopniu reprezentuje
interesy Rosji niż Polski. Według sądu Kaczyński popełnił przestępstwo umyślne. 
12. PiS zgodnie z poniedziałkowym wyrokiem Sądu Apelacyjnego publikuje przeprosiny 
za swój spot "Kolesie". Sąd orzekł też, że PiS” musi przeprosić za rozpowszechnianie 
nieprawdziwych informacji o tym, że rząd załatwił zlecenia dla Misiaka i żony Grada.
13. Jacek Kurski ma przeprosić Donalda Tuska za sugestię, że kampanię prezydencką
Tuska pośrednio finansował PZU - zdecydował warszawski sąd okręgowy. Kurski ma 
też zapłacić 15 tys. zł na Caritas 
14. Przeprosiny dla jedenastu osób, które - zgodnie z wyrokiem sądu - zostały pomówione 
o współpracę z WSI w "Raporcie o działaniach żołnierzy i pracowników WSI" autorstwa 
Macierewicza zostaną opublikowane przez MON w Dzienniku Urzędowym 
15. Jacek Kurski będzie musiał sięgnąć głęboko do kieszeni. Musi przeprosić byłego
prezesa PZU Cezarego Stypułowskiego. Przeprosimy przez dwa tygodnie będą wisiały na 
5 bilbordach w Warszawie, Gdańsku i Olsztynie. Ponadto Kurski musi 
wykupić czas antenowy w TVN.
16. 12 czerwca 2007 Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, iż Jacek Kurski naruszył dobra 
osobiste spółki Agora S.A. podczas programu telewizyjnego "Warto rozmawiać" z 8 maja
2006 poprzez wygłaszanie niepotwierdzonych zarzutów zniesławiających firmę.
Sąd nakazał przeproszenie w "Gazecie Wyborczej" i w TVP2 oraz wpłatę 10 tys. zł
na cel społeczny Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał ten wyrok w mocy. 
Jacek Kurski, komentując to orzeczenie, twierdził, iż "Gazeta 
przy pomocy posłusznych i usłużnych sędziów (...) 
może każdego zniszczyć i opluć (...). Za tę wypowiedź został pozwany przez wydawcę,
a następnie ponownie zobowiązany sądownie do publikacji przeprosin. Pozwany, mimo 
uprawomocnienia się wyroku i wezwań, uchylał się od wykonania orzeczeń sądu, wobec 
czego Agora S.A. sama je zrealizowała w ramach tzw. wykonania zastępczego na koszt dłużnika.
17. Poseł PiS, były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski ma zapłacić 50 tys. zł 
zadośćuczynienia za obraźliwe wypowiedzi pod adresem byłego trenera polskiej reprezentacji
piłkarskiej Franciszka Smudy - zdecydował Sąd Okręgowy w Łodzi.
18. Krakowski sąd zdecydował.Europoseł PIS Ryszard Legutko musi przeprosić licealistów 
za nazwanie ich "rozwydrzonymi smarkaczami". 
19. Sąd Rejonowy w Warszawie w procesie karnym uznał, że Kaczyński zniesławił
Wachowskiego i skazał go na 10 tys. zł grzywny oraz nawiązkę 5 tys. zł na rzecz PCK
20. Zgodnie z wyrokiem sądu poseł PiS Anrtoni Maciarewicz musi umieścić
przeprosiny skierowane do byłego szefa WSI na pierwszych stronach "Rzeczpospolitej" 
i "Gazety Wyborczej" oraz wpłacić 2 tys. zł na cel społeczny.
21. Po przegranym procesie Gosiewski musi przeprosić PO:
- "Ja, Przemysław Gosiewski, poseł na Sejm RP, przepraszam Platformę 
Obywatelską za to, że w czasie audycji radiowej [...] w Studiu Politycznym
Radia Kielce pomówiłem PO, naruszając jej dobre imię poprzez zarzucenie
jej związków z grupą przestępczą Pawliszaków"
22. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że minister sprawiedliwości Zbigniew
Ziobro ma przeprosić SLD za stwierdzenie że SLD "ponosi odpowiedzialność
za śmierć Barbary Blidy, ponieważ środowisko tolerowało jej związki z osobami 
z mafii węglowej". Sąd nakazał ministrowi przeprosiny poprzez opublikowanie 
oświadczenia w Telewizji Trwam i Radiu Maryja. 
23. Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł, że poseł PiS Jacek Kurski ma przeprosić
wiceprezydenta Sopotu Pawła Orłowskiego, kandydata PO do Sejmu. 
Kurski rozpowszechniał informacje, że wiceprezydent Sopotu miał 
odmawiać współpracy z CBA w sprawie udostępnienia danych dotyczących 
sprzedaży gminnych nieruchomości Kurski ma przeprosić Orłowskiego
listem poleconym, a także opublikować oświadczenia w lokalnym dodatku
"Gazety Wyborczej", w gazecie "Dziennik Bałtycki", a także na stronie internetowej PiS. 
24. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że były koordynator służb specjalnych 
w rządzie PiS, ma przeprosić Agorę, wydawcę "Gazety Wyborczej", 
za stwierdzenia że toczy "zawziętą wojnę w celu ochrony układu ludzi władzy,
biznesu mafii i służb specjalnych" oraz że "działania i praktyki
"Gazety Wyborczej" wskazują na instrumentalną manipulację polityczną". 
25. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie orzekł, że doradca prezydenta 
Lecha Kaczyńskiego, Andrzej Zybertowicz ma przeprosić Adama Michnika 
za opublikowaną na łamach "Rzeczpospolitej" wypowiedź, że: "Michnik
wielokrotnie ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację".
Sąd oddalił tym samym apelację Zybertowicza od wyroku 
Sądu Okręgowego z grudnia 2007 r., który nakazał też Zybertowiczowi wpłacić
10 tys. zł zadośćuczynienia na cel społeczny i zwrócić koszty procesu 
26. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie orzekł, że kontrolowany
przez PIS Instytut Pamięci Narodowej ma przeprosić znanego dziennikarza
Tadeusza Sznuka za bezprawne pomówienie go o współpracę z
tajnymi służbami PRL.
27. Sąd nakazał Ludwikowi Dornowi, a wówczas marszałkowi Sejmu,
przeprosić dziennikarza "Super Expressu", Piotra Krysiaka, za użycie w
stosunku do niego określenia "chłystek" w reakcji na zainteresowanie
redaktora sprawą tak zwanego "wieśmaka", którego policjanci 
dostarczyli na dworzec koleżance Ludwika Dorna z rządu
28. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Publicysta związany z PIS 
Jan Pospieszalski z TVP ma przeprosić "kolegę dziennikarza" Andrzeja
Morozowskiego z TVN za napisanie o nim, że "doniósł co trzeba"
ministrowi ds. służb specjalnych z SLD, gdy dowiedział się, że dziennik
"Życie" w 1997 przygotowuje materiał o Aleksandrze Kwaśniewskim i 
jego kontaktach ze szpiegiem KGB, Ałganowem.
29. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że poseł PiS Antoni Macierewicz ma 
przeprosić telewizję TVN za słowa, że "z państwowej kasy dobrowolnie
finansuje się TVN", które padły w jego wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
30. Sąd Okręgowy w Poznaniu nakazał rozgłośni związanej z PIS , Radiu Maryja
przeproszenie europosła PO Tadeusza Zwiefki za stwierdzenie publicysty
rozgłośni, prof. Jerzego Roberta Nowaka, który powtórzył nieprawdziwą 
informację niemieckiej telewizji, według której Zwiefka zamiast uczestniczyć
w obradach Parlamentu Europejskiego, pobrał dietę poselską i wyjechał do Polski. 
31. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał wydawcy i naczelnemu redaktorowi,
"Tygodnika Solidarność" ,gazety związanej z PIS, przeproszenie Agory, wydawcy
"Gazety Wyborczej" za to, że w sierpniu 2005 r. w tekście Teresy Kuczyńskiej 
"To była nagonka" napisał, że "»Gazeta Wyborcza« woła o inwigilację ugrupowań 
prawicowych, o delegalizację ich partii".
32. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie orzekł, że kontrolowany przez PIS
IPN ma przeprosić Adama Michnika za podanie nieprawdziwej informacji,
że jego ojca skazano w II RP za szpiegostwo na rzecz ZSRR. 
33. Sąd orzekł, że wszystkie wiadomości i rewelacje podane przez "Rzeczpospolitą" ,
związaną z PIS, na temat posłanki PO Lidii Staroń są nieprawdziwe i naruszają
jej dobra osobiste. We wrześniu 2008 r. dziennik w cyklu artykułów
napisał, że posłanka wzbogaciła się dzięki nowelizacji prawa spółdzielczego,
nad którą w Sejmie pracowała.
34. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że przytoczone w opublikowanym w 2006
roku reportażu "Gazety Wyborczej" twoje są policzone" informacje o
nękaniu szykanami, pomówieniami i groźbami osób skonfliktowanych z Kasą
Krajową SKOK były wiarygodne i oddalił w całości pozew powiązanej z 
działaczami PIS Centrali SKOK, która domagała się kilkustronicowych
przeprosin od "Gazety" i osób opisanych w reportażu. Sąd stwierdził,
że autorzy publikacji zachowali rzetelność i staranność dziennikarską,
a ich dowody i źródła są wiarygodne 
35. Sąd Rejonowy w Szczecinie orzekł, że Małgorzata Jacyna-Witt, radna
i przewodnicząca klubu PiS w sejmiku województwa zachodniopomorskiego,
musi przeprosić prezydenta Szczecina Piotra Krzystka z PO za to, że podczas 
konferencji prasowej w kwietniu 2009 r. powiedziała między innymi,
że "prezydent próbuje przekonać, że nie jest oszustem,tylko głupkiem"
i że jest "niezłym cwaniakiem" oraz zarzuciła mu kradzież mieszkania.
36. Sąd Okręgowy w Warszwie wydał wyrok w sprawie pozwu sztabu
Jarosława Kaczyńskiego przeciwko sztabowi Bronisława Komorowskiego,
w którym sztab Jarosława Kaczyńskiego domagał się przeprosin za
wypowiedź, w której Bronisław Komorowski mówił między innymi, że 
chciałby "przestrzec przed kłamstwem uprawianym regularnie w ramach
kampanii wyborczej, chciał przestrzec kolegów z PiS: nie róbcie tego
rodzaju świństwa". Sąd oddalił pozew sztabu Jarosława Kaczyńskiego
i orzekł, że Bronisław Komorowski nie musi przepraszać, gdyż "sporna 
wypowiedź zawierała informację nieprawdziwą, więc Bronisław
Komorowski miał podstawy by nazwać ją kłamstwem". 
37. Gdański sąd oddalił powództwo Jacka Kurskiego, który domagał się 
przeprosin od prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego, za jego wypowiedź, 
że Jacek Kurski kupił swoją leśniczówkę za bezcen i że dobrze by było, 
gdyby CBA zajęło się tą sprawą. 14.04.2011 - Sąd Rejonowy w Gdańsku
odrzucił apelację Jacka Kurskiego uznając, że w świetle zgromadzonych 
materiałów, w szczególności operatu szacunkowego dotyczącego leśniczówki, 
Jacek Karnowski mógł sformułować taką ocenną wypowiedź i w związku
z tym nie musi przepraszać powoda. 
38. Sąd Apelacyjny w Gdańsku orzekł, że Wyszkowski musi przeprosić Lecha
Wałęsę za nazwanie go współpracownikiem SB uznając, że "Wyszkowski
nie przedstawił wystarczających dowodów, aby zarzucić Wałęsie agenturalną
przeszłość" i nakazał mu opublikowanie w popołudniowym paśmie TVP 2
oraz w "Faktach" TVN przeprosin.
39. Elżbieta Jakubiak wyrokiem sądu została zobowiązana do publikacji 
przeprosin za naruszenie dóbr osobistych, dobrego imienia i wiarygodności
TVN oraz do przekazania 20 tys. złotych na rzecz Warszawskiego Hospicjum
dla Dzieci. W marcu 2010 posłanka PiS zarzuciła stacji TVN, 
że jest w relacji biznesowej, w rezultacie której ma dostać pół 
miliarda na stadion w Warszawie, a jako nadawca popiera jedną z sił politycznych.
40. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie orzekł, że Antoni Macierewicz 
ma przeprosić ITI za swe słowa z 2007 r. o związkach tej spółki z wojskowymi 
służbami specjalnymi PRL i o finansowaniu jej ze środków FOZZ. Sąd uznał,
że pozwany nie wykazał prawdziwości swych słów
41. Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł prawomocnie, że Antoni Macierewicz ma
przeprosić szefa ABW Krzysztofa Bondaryka za nazwanie w 2009 roku
"kryminalną sytuacją" pobierania przez niego pieniędzy od operatora telefonii
komórkowej z zakazu konkurencji. 
42. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Jarosław Marek Rymkiewicz 
ma przeprosić wydawcę "Gazety Wyborczej" za swoje słowa między innymi
o tym, że redaktorzy "GW" nienawidzą Polski i chrześcijaństwa
43. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że dziennikarze "Gazety Wyborczej"
nie muszą przepraszać Jacka Kurskiego za artykuły o leśniczówce, 
w których opisali, jak to ówczesny wicemarszałek województwa pomorskiego
kupił budynek po zaniżonej cenie. 
44. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu w trybie wyborczym orzekł, że poseł
PiS Krzysztof Popiołek ma w ciągu 48 godzin przeprosić posłankę PO 
Krystynę Skowrońską na łamach mieleckiego tygodnika "Korso" oraz
wpłacić 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Chorych na Stwardnienie
Rozsiane w Mielcu, za podanie nieprawdziwych informacji we wrześniowym 
biuletynie partyjnym Ruchu Oporu "Kurier Wyborczy". Sprawa dotyczyła
artykułu "Otwarcie rynku, totalna klapa", w którym Popiołek napisał, 
że Skowrońska nie wspierała inwestycji przeciwpowodziowych w regionie,
opowiadała się między innymi za niekaraniem posiadaczy narkotyków, 
oraz że "posłanka Skowrońska wyręczała w odpowiedzi ministrów
rządu Tuska przy tym kłamiąc". 
45. Sąd Okręgowy w Lublinie orzekł, że radna PiS Elżbieta Dados ma
przeprosić strażnika Straży Miejskiej w Lublinie, za publiczne nieprawdziwe
oskarżenia pod jego adresem.
46. Warszawski sąd okręgowy zakazał posłance PiS Jolancie Szczypińskiej
rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, jakoby PO nie miała 
programu. Szczypińska ma też sprostować tę informację 
poprzez opublikowanie w TVP INFO oświadczenia w ciągu 48 godzin 
od uprawomocnienia się orzeczenia.
47. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że PiS musi przeprosić Platformę 
Obywatelską za wypowiedzi na temat kampanii PO „Polska w budowie”.
Sąd nakazał rzecznikowi PiS Adamowi Hofmanowi, szefowi sztabu PiS 
Tomaszowi Porębie i komitetowi wyborczemu PiS sprostowanie na antenie 
TVN24 oraz wpłacenie 10 tys. zł na hospicjum w Krakowie.
48. Zbigniew Ziobro przegrał proces z Grzegorzem Schetyną i musi przeprosić
go za nazwanie "ciemną postacią Platformy", która odpowiada za 
nasyłanie służb specjalnych na opozycję. Przeprosiny mają się znaleźć 
w GW, Radiu ZET i Radiu Maryja. Ma też Ziobro zapłacić 30 tys. zł na rzecz fundacji.
49. Krakowski sąd zdecydował, że były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
musi przeprosić doktora Mirosława G. za słowa " już nikt nigdy przez tego
pana życia pozbawiony nie będzie" wypowiedziane na konferencji prasowej 
po zatrzymaniu lekarza przez CBA 
czwartek, 29 listopada 2012
sobota, 10 listopada 2012
PiSprawda
Od tygodnia jesteśmy w oparach absurdu. Tydzień temu "Rzeczpospolita" napisała, że na wraku tupolewa znaleziono trotyl
 i nitroglicerynę. Okazało się to nieprawdą. Choć zanim się okazało, 
prezes PiS powiedział, że zamordowano 96 osób, że to niesłychana 
zbrodnia, a rząd odpowiada za poplecznictwo lub mataczenie, ewentualnie 
za jedno i drugie. 
Gdy okazało się, że trotylu ani nitrogliceryny nie znaleziono, redakcja napisała, że się pomyliła, ale potem słowa "pomyliliśmy się" z oświadczenia wypadły.
Oczywiście nie wchodziło w grę stwierdzenie przez Jarosława Kaczyńskiego, że się pomylił. Z bardzo prostego względu. On się nie myli. Gdy prezes dowiedział się, że redakcja się wycofuje z tego co napisała, prezes powiedział, że on się nie wycofuje. Dlaczego? Bo ma swoje źródło. Jakie? Nie powie. Dlaczego? Bo mamy do czynienia z serią niby - samobójstw, źródło byłoby więc zagrożone. Gdy prezesa spytano co on na oświadczenie gazety, powiedział, że świadczy ono o stanie mediów w Polsce.
Ta antylogika jest absolutnie obezwładniająca. Zgodnie z nią można powiedzieć absolutnie każdą bzdurę, bo korzysta się w ten sposób z wolności słowa. Źródeł ujawniać nie tylko nie trzeba, ale nawet nie można, bo źródłom grozi śmierć. Wycofywać się ze bzdur nie można, bo byłoby to niepatriotyczne.
Słucham to i mam, jak pewnie bardzo wielu Polaków, poczucie absolutnej bezradności. Z drugiej strony skłamałbym mówiąc, że jestem zaszokowany. Prezes i jego zwolennicy, nasi patrioci i przedstawiciele sił niepodległościowych, już ponad 20 lat przyzwyczajają nas do takich myślowych wygibasów, że jeden więcej, jeden mniej, nie robi różnicy.
1. Bracia Kaczyńscy brali udział w obradach Okrągłego Stołu. Ale gdy w wyniku tych obrad władzę przejęła "Solidarność", ale nie oni, okazało się, że Okrągły Stół był aktem zdrady.
2. Bracia Kaczyńscy przekonywali, że rząd Mazowieckiego skumał się z komunistami, a dla unicestwienia tej zmowy niezbędne jest polityczne przyspieszenie i zdobycie władzy przez Lecha Wałęsę. Gdy Wałęsa został prezydentem, ale nie jadł Kaczyńskim z ręki, okazało się, że jest zdrajcą i agentem.
3. W 1995 roku, Jarosław Kaczyński, zaciekły antykomunista, pił wino, gdy okazało się, że zgodnie z jego życzeniami, Aleksander Kwaśniewski pokonał w wyborach Wałęsę.
4. W 2004 roku Jarosław Kaczyński oświadczył, że Polska to Rywinland, ale Polska będzie Polską, gdy tylko zdobędzie władzę. Gdy ją zdobył okazało się, że walka z kontrrewolucją musi potrwać.
5. W 2005 roku Jarosław Kaczyński nie pił już wina za Kwaśniewskiego. Powiedział, że teczka Kwaśniewskiego jest w Moskwie, czyli był on agentem SB albo agentem Moskwy albo jednym i drugim.
6. Na początku pierwszej dekady obecnego stulecia Kaczyński mówił, że Samoobrona to partia stworzona przez SB. W 2006 roku szef partii stworzonej przez SB został wicepremierem, a jego partia koalicjantem PIS.
7. W 2005 roku Kaczyński powiedział, że nie zostanie premierem, bo Polacy nie zaakceptują braci bliźniaków na dwóch najważniejszych stanowiskach w państwie. W 2006 roku zmienił zdanie, usuwając ze stanowiska, jak sam mówił wcześniej "najlepszego z premierów", czyli Kazimierza Marcinkiewicza.
8. W 2005 roku Kaczyński powiedział, że Polską rządzi układ. Dwuletnie poszukiwanie układu doprowadziło do sukcesów - do śmierci Barbary Blidy. Wykryto też przedstawiciela układu - szefa MSWiA, ministra w rządzie PiS, Janusza Kaczmarka.
9. W 2010 roku prezes Kaczyński tuż przed wyborami prezydenckimi złagodniał. Po wyborach oświadczył, bo był na proszkach.
11. W następnych latach "łagodniał" jeszcze kilka razy. Nie wiadomo czy na proszkach, wiadomo, że na krótko.
12. Ostatnio prezes odkrył zamach, tak jak wcześniej odkrył, że Polska to kondominium.
To tylko kilka z przykładów. Nie ma takiej rzeczy i takiej obrazy logiki, której prezes Kaczyński by się nie dopuścił, ale ma on poczucie absolutnej bezkarności. I słusznie! Już tyle lat robi w konia Polaków i wszystko mu uchodzi. Już tyle razy traktował ludzi jak kompletnych imbecyli, a jego elektorat uważa, że "nic się nie stało". Jedzie więc dalej, jazda bez trzymanki trwa.
Niektórym, jak słyszę, nie podobała się ostatnia okładka "Newsweeka". Trudno, ktoś musi mieć odwagę, by jednak białe uznać za białe, a czarne za czarne, by jednak rzeczy nazywać po imieniu, zanim będzie za późno, by nie traktować polityka ubiegającego się o władzę jak rozkapryszonego brzdąca, ale człowieka groźnego tak po prostu, by nie dać się szantażować, że zostanie się nazwanym agentem, kapusiem, bydlakiem i kimkolwiek jeszcze.
Poza wszystkim innym skorzystał "Newsweek" z wolności słowa, która prezes wspierał, wspiera i będzie wspierał.
Z moich informacji wynika, że w najbliższym czasie prezes wypowie wiele słów podłych, padnie wiele oskarżeń poniżej pasa i wiele stwierdzeń urągających elementarnej logice. Mam na to aż cztery źródła. Jakie? Nie powiem. Dlaczego? Bo się boją. Czego? Że zginą. Skąd te obawy? Bo Polska to "zewnętrzna dyktatura". Prawda, że ostatni akapit to jedna wielka brednia? A skąd!
To tylko parafraza.
ŻRÓDŁO
Gdy okazało się, że trotylu ani nitrogliceryny nie znaleziono, redakcja napisała, że się pomyliła, ale potem słowa "pomyliliśmy się" z oświadczenia wypadły.
Oczywiście nie wchodziło w grę stwierdzenie przez Jarosława Kaczyńskiego, że się pomylił. Z bardzo prostego względu. On się nie myli. Gdy prezes dowiedział się, że redakcja się wycofuje z tego co napisała, prezes powiedział, że on się nie wycofuje. Dlaczego? Bo ma swoje źródło. Jakie? Nie powie. Dlaczego? Bo mamy do czynienia z serią niby - samobójstw, źródło byłoby więc zagrożone. Gdy prezesa spytano co on na oświadczenie gazety, powiedział, że świadczy ono o stanie mediów w Polsce.
Ta antylogika jest absolutnie obezwładniająca. Zgodnie z nią można powiedzieć absolutnie każdą bzdurę, bo korzysta się w ten sposób z wolności słowa. Źródeł ujawniać nie tylko nie trzeba, ale nawet nie można, bo źródłom grozi śmierć. Wycofywać się ze bzdur nie można, bo byłoby to niepatriotyczne.
Słucham to i mam, jak pewnie bardzo wielu Polaków, poczucie absolutnej bezradności. Z drugiej strony skłamałbym mówiąc, że jestem zaszokowany. Prezes i jego zwolennicy, nasi patrioci i przedstawiciele sił niepodległościowych, już ponad 20 lat przyzwyczajają nas do takich myślowych wygibasów, że jeden więcej, jeden mniej, nie robi różnicy.
1. Bracia Kaczyńscy brali udział w obradach Okrągłego Stołu. Ale gdy w wyniku tych obrad władzę przejęła "Solidarność", ale nie oni, okazało się, że Okrągły Stół był aktem zdrady.
2. Bracia Kaczyńscy przekonywali, że rząd Mazowieckiego skumał się z komunistami, a dla unicestwienia tej zmowy niezbędne jest polityczne przyspieszenie i zdobycie władzy przez Lecha Wałęsę. Gdy Wałęsa został prezydentem, ale nie jadł Kaczyńskim z ręki, okazało się, że jest zdrajcą i agentem.
3. W 1995 roku, Jarosław Kaczyński, zaciekły antykomunista, pił wino, gdy okazało się, że zgodnie z jego życzeniami, Aleksander Kwaśniewski pokonał w wyborach Wałęsę.
4. W 2004 roku Jarosław Kaczyński oświadczył, że Polska to Rywinland, ale Polska będzie Polską, gdy tylko zdobędzie władzę. Gdy ją zdobył okazało się, że walka z kontrrewolucją musi potrwać.
5. W 2005 roku Jarosław Kaczyński nie pił już wina za Kwaśniewskiego. Powiedział, że teczka Kwaśniewskiego jest w Moskwie, czyli był on agentem SB albo agentem Moskwy albo jednym i drugim.
6. Na początku pierwszej dekady obecnego stulecia Kaczyński mówił, że Samoobrona to partia stworzona przez SB. W 2006 roku szef partii stworzonej przez SB został wicepremierem, a jego partia koalicjantem PIS.
7. W 2005 roku Kaczyński powiedział, że nie zostanie premierem, bo Polacy nie zaakceptują braci bliźniaków na dwóch najważniejszych stanowiskach w państwie. W 2006 roku zmienił zdanie, usuwając ze stanowiska, jak sam mówił wcześniej "najlepszego z premierów", czyli Kazimierza Marcinkiewicza.
8. W 2005 roku Kaczyński powiedział, że Polską rządzi układ. Dwuletnie poszukiwanie układu doprowadziło do sukcesów - do śmierci Barbary Blidy. Wykryto też przedstawiciela układu - szefa MSWiA, ministra w rządzie PiS, Janusza Kaczmarka.
9. W 2010 roku prezes Kaczyński tuż przed wyborami prezydenckimi złagodniał. Po wyborach oświadczył, bo był na proszkach.
11. W następnych latach "łagodniał" jeszcze kilka razy. Nie wiadomo czy na proszkach, wiadomo, że na krótko.
12. Ostatnio prezes odkrył zamach, tak jak wcześniej odkrył, że Polska to kondominium.
To tylko kilka z przykładów. Nie ma takiej rzeczy i takiej obrazy logiki, której prezes Kaczyński by się nie dopuścił, ale ma on poczucie absolutnej bezkarności. I słusznie! Już tyle lat robi w konia Polaków i wszystko mu uchodzi. Już tyle razy traktował ludzi jak kompletnych imbecyli, a jego elektorat uważa, że "nic się nie stało". Jedzie więc dalej, jazda bez trzymanki trwa.
Niektórym, jak słyszę, nie podobała się ostatnia okładka "Newsweeka". Trudno, ktoś musi mieć odwagę, by jednak białe uznać za białe, a czarne za czarne, by jednak rzeczy nazywać po imieniu, zanim będzie za późno, by nie traktować polityka ubiegającego się o władzę jak rozkapryszonego brzdąca, ale człowieka groźnego tak po prostu, by nie dać się szantażować, że zostanie się nazwanym agentem, kapusiem, bydlakiem i kimkolwiek jeszcze.
Poza wszystkim innym skorzystał "Newsweek" z wolności słowa, która prezes wspierał, wspiera i będzie wspierał.
Z moich informacji wynika, że w najbliższym czasie prezes wypowie wiele słów podłych, padnie wiele oskarżeń poniżej pasa i wiele stwierdzeń urągających elementarnej logice. Mam na to aż cztery źródła. Jakie? Nie powiem. Dlaczego? Bo się boją. Czego? Że zginą. Skąd te obawy? Bo Polska to "zewnętrzna dyktatura". Prawda, że ostatni akapit to jedna wielka brednia? A skąd!
To tylko parafraza.
ŻRÓDŁO
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)