Wielka noc, zwykły dzień
Polski
Kościół katolicki chyba wybrał drogę Prawa i Sprawiedliwości. Co tam większość
Polaków, najważniejszy jest nasz twardy elektorat, o niego musimy dbać, jego
musimy utwardzać.
Oczywiście, nie cały Kościół. Ja też
mógłbym tu podać przykłady księży podążających drogą papieża Franciszka, a
poniekąd nawet Franciszka wyprzedzających, bo szli tą drogą, zanim kardynał
Bergoglio został Franciszkiem.
Ale nasz Kościół hierarchiczny podąża inną
drogą. Dobrą tego ilustracją są ostatnie wypowiedzi krakowskiego metropolity,
arcybiskupa Jędraszewskiego. To nie jest przecież tylko jeden z arcybiskupów.
To następca (niestety, najwyraźniej jedynie w sensie chronologicznym)
arcybiskupa Sapiehy i kardynałów Wojtyły i Macharskiego.
Co nam mówi arcybiskup Jędraszewski w
wywiadzie dla pisma „Do Rzeczy”? Mówi nam mianowicie już w pierwszym akapicie
o antychrześcijańskich inicjatywach, które pojawiły się pod koniec poprzedniej
kadencji Sejmu. Taką była - według niego - oprócz ustawy o in vitro ustawa antyprzemocowa, uderzająca „z samej swej istoty w
antropologię chrześcijańską”. Intrygujące, prawda? Zdaniem arcybiskupa pojęcie
„Kościoła otwartego” jest pomyłką, a „przyjmując po ’89 roku zasady
liberalizmu nie tylko gospodarczego, ale i moralnego, mogliśmy się jeszcze
bardziej zatracić niż w czasach komuny”. „Nawet komunizm czy hitleryzm nie
podważały zasady, że ktoś jest kobietą, ktoś inny mężczyzną i mają określone
funkcje społeczne”. Specjalnie daję tu cytaty, żeby nikt mi nie zarzucił
jakiejś manipulacji. Czy dobrze rozumiem, że arcybiskup dostrzega wyższość
komunizmu i hitleryzmu nad genderyzmem? Rozumiem, że gender to szatan, ale najwyraźniej jednak większy.
Arcybiskup Jędraszewski narzeka, że na tzw.
Ziemiach Odzyskanych religijność jest słabsza (a może trochę inna? - T.L.).
Chwali za to wieś, zwłaszcza podkarpacką, związaną z Kościołem dużo bardziej
niż wielkie miasta. Martwi się też, czy migracja ludzi z miast do mniejszych
ośrodków nie przyniesie im laicyzacji. Dostrzega jednak nadzieję - „może być
właśnie odwrotnie, może poczują smak tego piękna polskiego ducha, którego w
wielkich miastach nie doświadczyli na co dzień”.
Arcybiskup dzieli się też z czytelnikami
refleksją europejską - „proszę popatrzeć, co się dzieje z Unią Europejską.
Zaczęli walczyć z Panem Bogiem i teraz to się wszystko rozpada”. „Teraz jest
pogrzeb Unii”, to zresztą tytuł wywiadu.
Czy krakowianie już tęsknią za kardynałem
Dziwiszem?
Wywiad z arcybiskupem ukazał się w
poniedziałkowy poranek. Kilka godzin później arcybiskup odniósł się – już
z ambony - do kwestii smoleńskiej. „Staliśmy się
ofiarami bezwzględnej mistyfikacji. A symbolem tej mistyfikacji stała się
słynna »pancerna brzoza«”. Ufff....
Mamy tu więc w sumie wykład obrazujący dominujące
w naszym hierarchicznym Kościele poglądy. Liberalizm jest zły, Unia jest zła, gender jest straszny, w Smoleńsku był zamach, „wsi spokojna, wsi
wesoła”, dialog jest w zasadzie zbędny, trzeba się bronić.