Kolejny przegrany proces działacza PIS, Zbigniewa Ziobro o zniesławienie konkurenta politycznego potwierdza skłonności liderów tej partii do budowania własnego image kosztem pomawiania konkurentów politycznych o różne przewiny i nieprawości.
Trzeba przypomnieć, że w ostatnich dwóch miesiącach miały miejsce przegrane procesy o pomówienia:
- Jarosława Kaczyńskiego – wyrok z 7 lipca nakazujący przeprosić wydawnictwo Agora za porównanie "GW" do "Trybuny Ludu z 1953 r." (organu KC PZPR w okresie stalinizmu), oraz twierdzenia, że Agora jest "pod kontrolą postkomunistycznej oligarchii" i "ma związki finansowe z układem oligarchicznym".
Sąd stwierdził, że Kaczyński nawet nie podjął próby dowiedzenia swoich twierdzeń. - Prawa i Sprawiedliwości – wyrok z 24 sierpnia orzekający, że PiS musi publicznie sprostować wszystko, co posłowie tej partii mówili złego o kampanii informacyjnej Platformy "Polska w budowie".
- Jarosława Kaczyńskiego – wyrok z 8 sierpnia.Sąd stwierdził, że Jarosław Kaczyński ma zaprzestać rozpowszechniania informacji, że PSL lub część posłów ugrupowania głosowało za legalizacją miękkich narkotyków. Dodatkowo na antenie TVP Info w ciągu 48 godzin, w godzinach od 12 do 14 ma być wystosowane sprostowania na całym ekranie odczytane wolno i wyraźnie o treści: Jarosław Kaczyński oświadcza, że jego wypowiedź, że PSL lub część jego posłów głosowało ws. miękkich narkotyków, żeby zalegalizować ich użytkowanie, jest nieprawdziwe.
- Zbigniewa Ziobro – wyrok z 17 września – Sąd zdecydował, że Zbigniew Ziobro musi przeprosić Grzegorza Schetynę za nazwanie go „człowiekiem, który odpowiada za ciemne sprawki i nadużycie wobec opozycji”. Przeprosiny ma wyemitować Radio ZET i Radio Maryja. Ponadto Ziobro musi wpłacić 20 tys zł. na konto fundacji „Kogo?”.
Należy jeszcze dodać, że w ubiegłej kampanii prezydenckiej Jarosław Kaczyński musiał oficjalnie przeprosić Bronisława Komorowskiego za wypowiedzi sugerujące, że jako kandydat PO na prezydenta jest zwolennikiem prywatyzacji szpitali.
W świetle tylu przegranych procesów liderów PIS o pomówienia śmiało można powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią przegranych.
Trzeba zapytać: Czy w sytuacji kiedy liderzy partii stosujący w walce politycznej pomówienia szkalujące politycznych konkurentów mają predyspozycje moralne do ubiegania się o zdobycie władzy w państwie?
Odpowiedź może być tylko jedna.
NIE MAJĄ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz