W budowę
nadwiślańskich bulwarów w Warszawie zaangażowała się firma, za którą stoją dwaj
skazani za przestępstwa oficerowie WSI, bandyta związany z gangiem
pruszkowskim, aresztowany szef SKOK Wołomin. Firma upada, bulwary szybko nie
powstaną. A co z pieniędzmi? Tropy prowadzą na Cypr.
WOJCIECH CIEŚLA
Flagowa
warszawska inwestycja, bulwary nad Wisłą, zamiast sukcesem kończy się
zgrzytem. Hydrobudowa Gdańsk złożyła wniosek o upadłość kilka dni temu. To
stawia inwestycję za 120 min zł pod znakiem zapytania. Pieniądze wyszły z
ratusza, inwestycja rozgrzebana, teraz urzędnicy muszą szybko znaleźć nowych
wykonawców i, co gorsza, pieniądze dla nich. Jeśli tego nie zrobią, trzeba
będzie zwrócić blisko 20-milionową dotację z Unii Europejskiej. Dla Hanny
Gronkiewicz-Waltz to wizerunkowa kompromitacja. Budowę bulwarów i metra (wciąż
nieoddanego do użytku) przedstawiała przecież w kampanii samorządowej jako swe
sukcesy.
Do skandalu by nie doszło, gdyby
ktoś wcześniej prześwietlił Hydrobudowę Gdańsk
i odkrył, że za spółką stoją szemrani biznesmeni.
Z „Zezulem” po ziemię w Ursusie
- Ten biznes wymyślił Piotrek -
uważa Andrzej G., były pracownik Hydrobudowy Gdańsk. Jest listopad, spotykamy
się w' lobby podrzędnego hotelu. - Słyszał pan o Piotrku? Nazywaliśmy go
„Bentley” albo „Śmigłowiec”. Takimi maszynami lubił się poruszać.
Mówi D., znajomy „Bentleya”: - Ma
styl, lubi się zabawić na bogato. Ma dużą willę pod Nieporętem. Siedział na
tronie, do którego prowadził piękny, długi, czerwony dywan i witał się z
gośćmi.
O Piotrze P., byłym oficerze Wojskowych Służb Informacyjnych, i jego
fundacji Pro
Civili można poczytać w raporcie z weryfikacji
WSI i w sądowych aktach spraw karnych. Wyłudzał VAT i pieniądze z
banku, a od czasu do czasu sugerował, że fundacja to przykrywka dla
działalności operacyjnej i werbunkowej na rzecz WSI. Jak było naprawdę, do dziś
nie wiadomo.
Opowiada Andrzej G.: - Miał dobrą
rękę do interesów. Kiedy tą jego fundacją zajęła się prokuratura, to
szast-prast i nagle pojawił się w Ursusie. Skrzyknął wspólników,
od syndyka upadłej fabryki ciągników kupili 50 hektarów ziemi. Kogo
tam nie było! I Marcin Rywin, i Marek Machtynger z Austrii, i spółka z Cypru. I
„Zezul” biznesmen, który inwestuje dla mafiosa Ricardo Fanchiniego... Kupili te
hektary, potem sprzedali. Nie stracili.
Po przygodzie z wyłudzeniami VAT „Bentley” przez lata szefuje radzie nadzorczej SKOK
Wołomin. Kręci się po Warszawie, o tym, że pojawia się przy różnych biznesach,
wie wielu. Ze wraz z kolegami stoi za Hydrobudową Gdańsk - prawie nikt.
„Bentley" zleca pobicie
Chciałbym porozmawiać z Piotrem P., ale od kwietnia 2014 roku
siedzi w areszcie jako jeden z
głównych podejrzanych w aferze SKOK Wołomin. Szybko nie wyjdzie, zarzuca się mu
wyłudzanie kredytów i kierowanie gangiem. Ostatnio prokuratura dołożyła mu
zarzut zlecenia ciężkiego pobicia.
W listopadzie „Newsweek” jako
pierwszy napisał, że w SKOK Wołomin zainwestowali ludzie związani ze starym
gangiem pruszkowskim. Bezwzględni i czujący się na tyle bezkarnie, by zlecać
egzekucje państwowych urzędników. To właśnie „Bentley” - uważa
prokuratura - zlecił ciężkie pobicie Wojciecha Kwaśniaka, wiceszefa Komisji
Nadzoru Finansowego.
W SKOK Wołomin społeczna kasa zamieniła
się w gigantyczną pralnię brudnych pieniędzy. Jej były prezes, Mariusz G., też
siedzi w areszcie od jesieni ubiegłego roku.
- Jak to się stało, że Piotrka
wszyscy kojarzyli ze SKOK, a nikt nie kojarzył z Hydrobudową? Nie wiem - były
pracownik Hydrobudowy rozkłada ręce.
- Pod koniec lat dwutysięcznych ze
swoimi ludźmi, Krzyśkiem z WSI, Andrzejem, Darkiem, Mariuszem, Wojtkiem i
„Góralem”, po prostu odkupili udziały od Szwedów'. A dlaczego oficjalnie ich
pan tam nie znajdzie? Dobre pytanie. Mówi współpracownik „Bentleya”: - Cała
Hydrobudowa huczała, że na kupno akcji wzięli pieniądze ze SKOK Wołomin.
Krzysiek W.? Chwali się, że był w WSI, choć jest za młody. Siedział dwa lata w
radzie nadzorczej, dziś nie może, bo ma wyrok. „Góral”? Cztery wyroki za
fałszerstwa, wyłudzenia i oszustwa, człowiek „Pruszkowa”.
Dzwonię do „Górala”: - Nie mam
przyjemności z panem rozmawiać - mówi i rozłącza się.
Cypr i baba w
babie
Rozmowa ze współpracownikiem
„Bentleya”.
- Hydrobudowa to ich spółka? -
pytam
- Oficjalnie nie.
- Przecież kupowali akcje.
- To było dawno.
Opowiada jeden z menedżerów Hydrobudowy
Gdańsk: - Nie dowie się pan, kto naprawdę ma akcje firmy, bo to konstrukcja
szkatułkowa, jak w ruskiej zabawce, baba w babie. Dziś oficjalnie cała firma
należy do Hydrobudowy Construction International Ltd z Cypru (HCI). A ta do kolejnych kilkunastu cypryjskich
spółek.
Według naszego informatora Hydrobudowę
ostatnio prześwietlała AB W. Agencja sprawdziła, że akcje ma Krzysztof W.,
Dariusz M., Andrzej M., Wojciech C. i Andrzej G. Znajomi „Bentleya”.
- Cypryjska spółka musi mieć w
Polsce swojego przedstawiciela - podsuwam.
- No to niech pan z nim sobie
pogada - śmieje się menedżer.
Dzwonię do prezesa Hydrobudowy
Wojciecha Czajki. - Kto jest właścicielem akcji? Pojęcia nie mam. Nie
interesowałem się tym nigdy.
Sprawdzam, kto reprezentuje cypryjską
Hydrobudowę w Warszawie. To mieszkaniec wsi Brok nad Bugiem, Tomasz Olszewski.
Przez lata miał zarejestrowaną działalność konsultingową w niedużym domu w
rynku, ale od dawna pracuje w dużym biznesie w Warszawie. Nie chce się
spotkać, przedstawia się przez telefon jako reprezentant wielu zagranicznych
podmiotów, co najmniej 200. - Jestem tylko pełnomocnikiem, nie wiem, co robią
akcjonariusze spółki ani kim są - zapewnia.
Helikopter
krąży
Mówi współpracownik „Bentleya”: -
Grupa jego znajomych rozkręciła wspólnie parę interesów. Mieli kilka firm,
główna handlowała kruszywem. Udziałowcami były też tajemnicze spółki z Cypru.
W 2013 r. Hydrobudowa płaci ok. 5
min zł za akcje spółki Pol-Bot. Ale - jak wynika z informacji „Newsweeka” -
akcji nigdy nie dostaje. Kto dostał pieniądze?
Zastanawiam się: skoro była umowa,
był przelew, to kto zapłacił podatki od tej operacji? Po tym pytaniu prezes
Hydrobudowy przekazuje przez sekretarkę, że musi nagle 'wyjechać w podróż
służbową. Wróci za parę dni.
Były pracownik Hydrobudowy Gdańsk: - Dlaczego firma padła? Wystarczy
spojrzeć na bilanse: faceci wypłacali sobie 15 milionów dywidendy rocznie. Do
tego helikopter, którym „Bentley” latał do Gdańska - milion rocznie. Za utrzymanie
biura w Warszawie płacili ponad dwa miliony. Rada nadzorcza zgarniała milion
za rok. Ile pieniędzy wyszło na Cypr za dziwny konsulting - nie wiem. Kto i po
co lokował pieniądze w funduszach w USA - też nie. Czym jeździli? Porsche
panamera i drogimi mercedesami. Jeden z tej grupy jeszcze kilka dni temu,
kiedy wiadomo było, że toniemy, na koszt firmy zafundował sobie najnowszego iPhone’a i 'wyjechał na wakacje. Mówi współpracownik „Bentleya”: -
Piotrek miał ideę, żeby zrobić takie swoje imperium - tu kruszywa, tu
Hydrobudowa, tu jeszcze coś.
Rzut oka na pomysły grupy
„Bentleya”: producencka firma filmowa z prezesem ze SKOK Wołomin (niewypał),
telewizja rolnicza TVR
(niewypał).
Władysław Serafin, prezes kółek
rolniczych i przez długi czas wspólnik „Bentleya” w TVR, kręci młynka rękami, żeby pokazać, na czym polegał biznes
na telewizji rolniczej: - No tak, był w telewizji inwestor z Cypru. Czy
wiedziałem, kto stoi za Cypryjczykami? Obyło się bez pytań. Do dziś nie wiem!
Oglądam kilka programów TVR. Zaskakująco często promują SKOK Wołomin i jego prezesa. -
Mariusz to geniusz - rymuje o aresztowanym prezesie SKOK Serafin, który
prywatnie w SKOK Wołomin wziął 3 min zł pożyczki. - Talent, samorodek
biznesowy. Nic nie wiedziałem o WSI. No, chodziłem do nich na imprezy. Brałem
te kredyty. Ale jak nie brać, skoro zapraszali samego Wałęsę? No, widzi pan
prezydenta i nabiera zaufania, tak? Czy się zdziwiłem, kiedy ich aresztowano?
Oj, bardzo!
Dziś TYR ledwo dyszy. Z
zachowanych zdjęć widać, że grupa „Bentleya” miała dryg do mediów. Słynny
helikopter przez dłuższy czas latał oklejony nalepkami rolniczej telewizji.
Biuro w
luksusach
Co zabiło Hydrobudowę? Jej prezes
Wojciech Czajko (jego żona jest wspólniczką „Bentleya” w jednym z biznesów’)
nie jest rozmowny. Zwala winę na bank PKO BP, który pożyczył Hydrobudowie 50
min zł. Chciał spłaty, a nie dało się - więc klops.
Biuro prasowe banku dementuje te
informacje.
Nasze źródło zbliżone do PKO BP
podaje, że w banku trwa właśnie sprawdzanie dokumentacji dotyczącej kredytu
Hydrobudowy. Powód? Ktoś zaczął dociekać, czy miał dobre zabezpieczenie. Oraz
czy PKO BP był poinformowany, kto jest końcowym beneficjentem kredytu (czyli
rzeczywistym właścicielem) akcji firmy.
Mówi były pracownik: - Już raz
straciliśmy rachunek w ING, bo firma nie chciała ujawnić rzeczywistych
właścicieli.
Próbuję porozmawiać z prezesem
Hydrobudowy o skomplikowanych losach jej właścicieli. Ale prezes przestaje odbierać
e-maile. Obiecuje od dzwonić, nie oddzwania.
W centrum Warszawy, przy ulicy Kopernika,
odnajduję luksusowy apartamentowiec. Tu na pierwszym piętrze mieści się
cypryjska Hydrobudowa. Kto w7 niej pracuje? Co robi? Po co mu tak
ekskluzywne biuro?
Domofon milczy.
Ci panowie słabo płacą
Mówi pracownik warszawskiego ratusza
(zastrzega anonimowość): - Za późno połapaliśmy się, że za Hydrobudowy stoi
ten facet ze SKOK.
- Piotr P., „Bentley”?
- Tak. Dlaczego się wywrócili na
bulwarach? Według mnie mechanizm był taki: kraść z własnej firm}’ to
przestępstwo. Ale wziąć wielki kredyt, pospłacać go trochę, uwiarygodnić i
dopiero wtedy ogłosić upadłość - bardzo wygodna sytuacja. I czysta.
Przeglądam dokumenty spółek ludzi
z grupy „Bentleya”. Niemal w każdej udziały mają firmy z Cypru. Riverlong Holding Company Limited reprezentuje wspomniany Tomasz Olszewski. Watertight Trading & Investment - też. Clypark Trading & Investment
- również. Colibrus Media - tak
samo.
- O rany, to musi pan znać i Mariusza G. ze SKOK. I „Bentleya” - pytam Olszewskiego.
Reprezentant się usztywnia. Być może
spotykał ich na imprezach SKOK Wołomin. Nic poza tym. Nie zna ich.
- I nie ciekawiło pana, że tak się
mijacie w tylu spółkach? Albo kto stoi za spółkami z Cypru?
- W ogóle.
Ale po chwili dorzuca (i słychać,
że mówi szczerze): - Gdybym się trzymał tych panów, to umarłbym z głodu. Słabo
płacą.
Świat taki jest. Ciężko go ogarnąć.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog, dzięki niemu można zadać sobie wiele pytań ;)
OdpowiedzUsuń