piątek, 5 lipca 2019

Rzecznik od klapsów



Prawnik bez znaczącego dorobku i głośnych spraw, ekspert od rozwodów kościelnych. dziś rozróżnia klapsy od bicia i opowiada, jak w dzieciństwie próbował podpalić brata

Wojciech Cieśla

Rzecznik praw dziecka wziął się znikąd. W łódz­kiej palestrze, w której w 2006 r. wpisano Mi­kołaja Pawlaka na listę adwokatów, jest nieznany. Nie wybił się w miejscowym sądzie, nie prowa­dził głośnych spraw. - Gdy pokaza­ły go telewizje, ktoś mi przypomniał, że kręcił się koło arcybiskupa Andrze­ja Dzięgi - wspomina jeden z łódzkich adwokatów.
   Sam mówi, że prowadził sprawy ro­dzinne i rozwodowe, ale pytany o szcze­góły, zasłania się tajemnicą. Nigdy nie grał w ekstralidze. Przez lata kancelarię rejestrował na opłotkach - a to w Alek­sandrowie, a to w podupadłym domu na obrzeżach Łodzi. Jedne z ostatnich śla­dów, które można odnaleźć po Mikoła­ju Pawlaku, prowadzą do mieszkania w PRL-owskim bloku na Bałutach, złej dzielnicy Łodzi. Tu wraz z bratem zało­żyli spółkę. O bracie Pawlaka wiadomo jeszcze mniej niż o nim samym. Rzecz­nik nie chce o nim mówić.
   Kto sprawił, że nieznany adwokat z Ło­dzi trafił do Warszawy, a dwa lata potem został namaszczony przez PiS na rzeczni­ka praw dziecka? Ojców chrzestnych tej kariery jest dwóch. Jeden to arcybiskup, drugi to przypadek.

I
Nie wiadomo, kto go zauważa, ale w 2016, pierwszym roku rządów PiS, do­staje w Warszawie posadę dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nie­letnich w Ministerstwie Sprawiedliwo­ści. Pensja znacznie poniżej przeciętnej w adwokaturze. Żona i dwóch synów zo­stają w Łodzi, mecenas Pawlak (wciąż jest czynnym adwokatem) regularnie kursu­je do Warszawy. Na otarcie łez (i dojazdy) dostaje w 2016 r. fuchę w radzie nadzorczej komunalnej spółki w Zgierzu.
   - Departament Spraw Rodzinnych nigdy nie był szczególnie ważny opowiada jeden z pracowników ministerstwa. - Ale Pawlak dostał pod opiekę Fundusz Sprawiedliwości. To setki milionów złotych, pochodzą głównie z nawiązek zasą­dzanych przez sądy, które muszą wpłacić sprawcy przestępstw. Resort reformu­je część Funduszu - w całej Polsce ma powstać sieć punktów pomocy, prowa­dzonych przez organizacje pozarządowe wybierane w konkursach. W 2018 r. re­porterzy OKO Press ujawniają, że milio­ny złotych na pomoc ofiarom przestępstw trafiają do organizacji powiązanych z partią Zbigniewa Ziobry, Solidarną Polską.
   - Pawlak nie miał z tym nic wspólne­go, nie on ustalał składy komisji kon­kursowych - mówi nam pracownik ministerstwa. - W resorcie miał opi­nię strachliwego. Nie lubił podejmować decyzji.
   Jesienią 2018 r., przed wyborem na rzecznika praw dziecka, Pawlak bę­dzie się chwalił pracą w departamencie. W 2018 roku kontrola NIK nie zostawia suchej nitki na projekcie pilotowanym przez Pawlaka. Choć konta resortu pu­chły od pieniędzy, na rzeczywistą pomoc z Funduszu Sprawiedliwości trafiały nie­wielkie sumy. Okazało się, że po dwóch latach pracy Pawlaka ministerstwo nie ma podstawowych danych - o liczbie pokrzywdzonych, liczbie przestępstw uprawniających do ubiegania się o pie­niądze z Funduszu.

II
Kończy katolicką szkołę w Łodzi, studiuje prawo na odległym Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pisze pracę magisterską pod opieką arcybiskupa An­drzeja Dzięgi, zagorzałego przeciwnika in vitro. „Gazeta Polska” za kilka lat bę­dzie pisać o Dziędze „odważny pasterz” - związany z Radiem Maryja arcybiskup nie stroni od polityki, chętnie wraca do katastrofy w Smoleńsku. Patron Mikoła­ja Pawlaka potrafi jednak pójść pod prąd - jak wtedy gdy poręcza za ludzi z byłego zarządu Zakładów Chemicznych Police, kiedy w 2017 roku prokuratura Zbignie­wa Ziobry stawia im zarzuty. Z drugiej strony, już jako szef szczecińskiego Koś­cioła, kryje ks. Andrzeja D. który miał wykorzystywać seksualnie nastoletnich chłopców (prokuratura dwa razy uma­rzała śledztwo).
   Według pracowników ministerstwa oprócz Dzięgi Pawlak ma innych moż­nych znajomych - jednym z nich jest wiceprzewodniczący Episkopatu abp Marek Jędraszewski, metropolita kra­kowski (a wcześniej łódzki). - To podob­no on szepnął Ziobrze słówko w sprawie Pawlaka - uważa mój rozmówca. - Inny z protektorów to pisowski senator Michał Seweryński, były szef Krajowej Rady Ka­tolików Świeckich.
   Pawlak od 2005 r. do 2016 r. jest ad­wokatem w kościelnych sprawach mał­żeńskich. Gdy pytamy go o dokonania naukowe, odpisuje, że to prywatna sprawa.

III
Jako adwokat pojawia się tylko W dwóch sprawach, o których rozpi­sują się lokalne media - w 2014 r. repre­zentuje rodzinę chorej na zespół Downa 10-letniej Oli, która zmarła dwanaście lat wcześniej w trakcie wizyty u dentysty (nie wybudziła się z narkozy). Sąd Apelacyjny przyznaje rodzinie dziewczynki 125 tys. zł odszkodowania. To sukces Pawla­ka. Tylko tę sprawę przywoła w trakcie przesłuchań w Sejmie, gdy będzie kandy­dował na rzecznika.
   Na kilka miesięcy przed zatrudnieniem w ministerstwie Pawlak broni księdza z parafii w Szadku. Gdy filmowcy robili zdjęcia świątyni, wykorzystując ich nie­uwagę, ksiądz miał zabrać sprzęt na sta­tywie i uciekł z nim na plebanię. Wyrok jest skazujący: duchowny musi zapłacić grzywnę i oddać filmowcom równowar­tość sprzętu. Dla adwokata to porażka.
   Jakie jeszcze sprawy księży prowadził Mikołaj Pawlak? Wiadomo, że pełnił re­gularne dyżury w kancelarii parafii św. Michała w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pracownik Ministerstwa Sprawiedli­wości: - Był specjalistą od rozwodów kościelnych, pomagał unieważniać mał­żeństwa. Ale pracował też dla Kościoła, stąd znajomość z biskupami. W mejlu do „Newsweeka” rzecznik RPD prostu­je: „Mikołaj Pawlak nigdy nie świadczył usług dla instytucji Kościoła katolickiego, a tylko dla stron w sprawach kanonicz­nych małżeńskich - co wynika z prze­pisów prawa kanonicznego. Nie może jednak ujawnić żadnych szczegółów, bo jest związany tajemnicą adwokacką. Nie prowadził również żadnych spraw zwią­zanych z pedofilią księży”.

IV
Lato 2018 R. Kończy się kadencja RPD. O Mikołaju Pawlaku, miłym, łysiejącym prawniku w okularach, nikt nawet nie myśli. W stawce są inne nazwiska. Ale PiS idzie jak po grudzie - zgłasza Sabinę Za­lewską, ale musi zrezygnować, bo padają zarzuty o plagiat. Agnieszkę Dudzińską odrzuca Senat, bo jest dla PiS zbyt mało konserwatywna.
   Jesienią ktoś w partii wymyśla, że czas zagrać zawodnikiem wagi ciężkiej. Kon­stanty Radziwiłł jest kandydatem ideal­nym - lekarz z doświadczeniem w pracy z dziećmi (żeby zostać rzecznikiem, trze­ba pracować z dziećmi przez pięć lat), człowiek Kościoła. Ale przeciwko Ra­dziwiłłowi jest arytmetyka - jeśli zosta­nie rzecznikiem, złoży mandat senatora, w jego okręgu trzeba będzie rozpisać wy­bory, a dużym poparciem cieszy się tam wyborczy rywal Radziwiłła, Roman Gier­tych. Nad kandydaturami pracują ludzie Zbigniewa Ziobry, konsultują się z Koś­ciołem. Za kandydaturą Pawlaka lobbuje senator Seweryński. Ale mało kto o nim słyszał - gdy w Sejmie jego kandydaturę ogłasza rzecznik klubu PiS Beata Mazu­rek, myli imię kandydata.

V
Nie ma dorobku w pracy z dziećmi lub na rzecz dzieci, jedynie dwa lata w depar­tamencie zajmującym się sprawami nie­letnich. W listopadzie trafia na sejmowe komisje rodziny i edukacji, które opiniują kandydatów. Posłowie opozycji atakują: czy po zakończeniu spraw rozwodowych zajmował się dziećmi z rodzin rozwie­dzionych? Czy miał kontakt z instytucja­mi, które zajmują się dziećmi? Dlaczego w ministerstwie proponował obniżenie wieku karalności dzieci z 13 do 10 lat?
   Prof. Marek Konopczyński (w 2018 r. wymieniany jako kandydat na rzecznika), pedagog resocjalizacyjny: - Mikołaj Paw­lak reprezentuje inną niż ja perspektywę poznawczą. To prawniczy punkt widzenia, wskazuje dyscyplinę, kary jako te, które mają związek z poprawą ludzkiego funk­cjonowania. To teatr, gra społeczna, któ­ra zakłada, że restrykcje regulują relacje międzyludzkie.
   Pawlak na komisjach nie traci rezonu: - W sprawach dotyczących rozwodów za­wsze jest rozpatrywane dobro dziecka. (...) Wychowuję dwóch synów i jeżeli za­głębimy się w temat, można interpreto­wać, że moja praca na rzecz dzieci odbywa się od ośmiu lat, gdyż chleb, jaki przyno­szę do domu, jest także przeznaczony dla nich.
   I tak przez całe przesłuchanie - bez konkretu. Do dziś, gdy pada pytanie o pracę z dziećmi, Pawlak kluczy. Gdy pytamy o to mejlem, jego rzecznik od­pisuje: „Pracując w Ministerstwie Sprawiedliwości i w trakcie swojej wie­loletniej praktyki adwokackiej zajmo­wał się głównie ochroną praw dziecka, ze szczególnym uwzględnieniem rato­wania trudnych relacji rodziców z dzieć­mi w sytuacji rozpadu małżeństwa lub rodzinnego konfliktu”.
   Gdy komisje przesłuchują Pawla­ka, byli pracownicy ministerstwa alar­mują: z ust kandydata - gdy pracował w resorcie sprawiedliwości - miały pa­dać wypowiedzi rasistowskie. O zarzu­tach pisze „Wprost”. Nikt nie zagłębił się w tę sprawę. PiS przyjmuje kandy­daturę Pawlaka.

VI
Pierwsze pół roku przypomina aktyw­ność Pawlaka w ministerstwie: jest ogra­niczona do minimum. Choć informacja z działalności rzecznika w 2018 r. powinna być znana już kilka miesięcy temu, wciąż nie maj ej w Sejmie. Co roku rzecznik praw dziecka obejmował ponad 200 patronatów nad różnymi imprezami. Pawlak w ciągu pół roku dał zaledwie 30 patronatów. Za­raz na początku 2019 r. nie przedłużył go konkursowi o uchodźcach i imigrantach.
   Bywa gościem Radia Maryja, występuje w Telewizji Trwam, w telewizji WPolsce. Ma wykład w szkole księdza Rydzyka. Gdy Ordo Iuris walczy z norweskim Barnevernetem w sprawie odbierania dzieci rodzi­com, wspiera je Pawlak. Gdy Ordo Iuris atakuje prezydenta Rafała Trzaskowskie­go za edukację seksualną w szkołach - do ataku włącza się Pawlak.
   Choć stara się skrupulatnie dobie­rać słowa, nie jest mistrzem zręczno­ści. W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” opowiada, że trzeba rozróżnić klapsa od bicia. Ze co prawda nie wolno bić dzieci, ale z estymą wspomina, że do­stał od ojca w tyłek, bo polał bratu dena­turatem nogę, a potem ją podpalił.
   Mikołaj Pawlak, ponad pół roku temu wyciągnięty przez PiS z kapelusza, ma dziś wyjątkową pozycję. Nie można go od­wołać, chroni go immunitet. Może zlecać przeprowadzanie badań, ekspertyz i opi­nii, może włączać się w procesy sądowe.
   Jak ustalił „Newsweek”, może to ozna­czać konflikt interesów: choć w 2016 r. Pawlak sprzedał udziały w spółce prawni­czej, którą założył z bratem, we wszystkich serwisach gospodarczych znajduje się in­formacja, że wciąż jest jej udziałowcem. Czy klienci skuszeni koligacjami z rzecz­nikiem praw dziecka będą szukać pomo­cy prawnej w firmie braci Pawlaków? Czy możliwa jest sytuacja, że rzecznik praw dziecka nie będzie wspierał przed sądami klientów firmy brata - byłego wspólnika?
   Spytaliśmy o to Mikołaja Pawlaka. Od­powiedział: „Nie zachodzi żaden konflikt interesów”. Na pytanie o brata i jego dzia­łalność odpisał: „Pytania dotyczą prywat­nego życia rzecznika”.

2 komentarze:

  1. NAJLEPSZA MIŁOŚĆ ONLINE SPELL CASTER, ABY UZYSKAĆ ​​SWÓJ EX LOVER, MĘŻCZYZNA, ŻONA, DZIEWCZYNA LUB POWRÓT CHŁOPA. DODAJ GÓRĘ NA WHATSAPP: +2349083639501
    Cześć wszystkim Jestem Darcy lyne i jestem tutaj, aby podzielić się wspaniałą pracą, którą dr Nosa dla mnie zrobił. Po 5 latach małżeństwa z moim mężem z dwójką dzieci, mój mąż zaczął zachowywać się dziwnie i wychodzić z innymi kobietami i okazywał mi zimną miłość, kilkakrotnie groził, że się ze mną rozwiedzie, jeśli ośmielę się go zapytać o jego romans z innymi kobietami, ja był całkowicie zdruzgotany i zdezorientowany, dopóki mój stary przyjaciel nie powiedział mi o rzucającym zaklęcie w Internecie o nazwie Dr..nosakhare, który pomaga ludziom w związku i problemie małżeństwa przez moc zaklęć miłosnych, początkowo wątpiłem, czy coś takiego istnieje, ale postanowiłem spróbować, kiedy się z nim skontaktuję, pomógł mi rzucić zaklęcie miłosne iw ciągu 48 godzin mój mąż wrócił do mnie i zaczął przepraszać, teraz przestał wychodzić z innymi kobietami i jego ze mną na dobre i prawdziwe . Skontaktuj się z tym świetnym zaklinaczem zaklęć miłosnych, aby rozwiązać swój związek lub problem małżeństwa
    -Email-blackmagicsolutions95@gmail.com
     lub Zadzwoń lub WhatsApp: +2349083639501
    Skontaktuj się z nim, aby uzyskać następujące informacje:
    (1) Jeśli chcesz odzyskać swojego byłego współmałżonka.
    (2) Chcesz zostać awansowany w swoim biurze.
    (3) Chcesz, żeby kobiety / mężczyźni biegali za tobą.
    (4) Jeśli chcesz mieć dziecko.
    (5) Chcesz być chroniony duchowo.
    (6) Pomóż wyprowadzić ludzi z więzienia
    (7) Wygraj program telewizyjny

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.

    OdpowiedzUsuń