Kościół, znajomi królika, faszyści, propagatorzy
naturalnej antykoncepcji. Komu PiS rozdaje miliony z naszych podatków?
Narodowy Instytut Wolności (NIW) został utworzony przez rząd Beaty
Szydło w 2017 r. Do zadań NIW należy rozdzielanie pieniędzy dla organizacji
pozarządowych. Dysponuje budżetem (rozłożonym na lata 2017-2026) prawie 400
mln zł.
Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych (OFOP) zaapelowała do
prezydenta Andrzeja Dudy, aby zawetował ustawę o utworzeniu NIW. „Stwarza
zagrożenie dla niezależności społeczeństwa obywatelskiego, niszcząc
dotychczasowy system współpracy administracji publicznej z organizacjami pozarządowymi,
czyniąc go zarówno nieprzejrzystym, jak i obarczonym ryzykiem silnego
upolitycznienia” - alarmowała OFOP.
Główny zarzut wobec tworzonej instytucji był taki, że władza będzie finansować
jedynie słuszne organizacje politycznie. W preambule do ustawy zapisano bowiem
wizję społeczeństwa obywatelskiego jaką ma PiS: „Państwo polskie wspiera
wolnościowe i chrześcijańskie ideały obywateli i społeczności lokalnych, obejmujące
tradycję polskiej inteligencji, tradycję niepodległościową, narodową,
religijną, socjalistyczną oraz tradycję ruchu ludowego, dostrzegając w nich
kontynuację wielowiekowych tradycji Rzeczypospolitej Polskiej i tym samym
chroniąc bogate dziedzictwo wspólnoty jej wolnych obywateli”.
Nadzór nad NIW sprawuje wicepremier, minister kultury i dziedzictwa
narodowego Piotr Gliński. Dyrektorem instytutu jest zaufany człowiek
Glińskiego - Wojciech Kaczmarczyk, były pełnomocnik rządu ds. równego
traktowania.
W 11-osobowej radzie NIW zasiada m.in. Tymoteusz Zych, przedstawiciel
fundamentalistycznego katolickiego Instytutu Ordo Iuris, który przygotował
„czarną listę” kilkudziesięciu organizacji pozarządowych zagrażających
dzieciom. Znalazły się na niej te zajmujące się działalnością antydyskryminacyjną,
proobywatelską, profilaktyką prozdrowotną, w obronie praw człowieka, m.in.
Amnesty International, Dajemy Dzieciom Siłę, Ponton.
Obce ideowo organizacje nie mają szans na dotacje. Za to władza hojnie
wspiera swoich.
400 tys. zł dostała związana z
PiS Fundacja Kongres Polska Wielki Projekt. Fundacja organizuje co roku zlot
pisowskich polityków, menedżerów spółek skarbu państwa, reżimowych naukowców i
twórców kultury. Honorowy patronat nad kongresem objął prezydent Andrzej Duda.
W 2019 r. nagrodę im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego „dla twórców prawych i
sprawiedliwych”, którzy „są dumnymi Polakami”, otrzymał prof. Andrzej Nowak,
jeden z głównych ideologów PiS, członek prezydenckiej Narodowej Rady Rozwoju i
członek kolegium IPN. Nagrodę laureatowi wręczył prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prelegentami podczas kongresu byli m.in.: europosłowie PiS Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski, członek kolegium
IPN Bronisław Wildstein, szef MSZ Jacek Czaputowicz, prezydencki minister
Krzysztof Szczerski, minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski,
eurodeputowany węgierskiej partii Fidesz Gyorgy Schopflin, posłanka PiS Józefina
Hrynkiewicz, pracownik TVPiS Damian Diaz.
300 tys. zł przytuliła Reduta
Dobrego Imienia - Polska Liga Przeciw Zniesławieniom. Reducie szefuje Maciej
Świrski, kumpel wicepremiera Glińskiego (był powołany do jego marionetkowego
rządu technicznego). Świrski zasiadał w zarządzie skompromitowanej Polskiej
Fundacji Narodowej. Znany jest głównie z pieniactwa, dzięki któremu zdobywa
rozgłos. Walczył m.in. z nagrodzonym Oscarem filmem „Ida”. Twierdził, że film
„może wywołać w widzach fałszywe przeświadczenie, że to Polacy wymordowali europejskich
Żydów”, a od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej domagał się umieszczenia w
czołówce filmu informacji o sytuacji Polaków podczas okupacji. Do prezydenta
Dudy Świrski skierował petycję z żądaniem pozbawienia historyka Jana Tomasza
Grossa Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Wywodził,
że „Gross to oszczerca wyjątkowo szkodliwy, który pod pozorem pracy naukowej
prowadzi kampanię zniesławień i zniewag przeciwko Polsce”.
W radzie fundacji Reduty Dobrego Imienia zasiadają równie oddani PiS
patrioci: prof. Andrzej Nowak, Jan Pietrzak, Marcin Wolski, Tadeusz Płużański.
Prawie 350 tys. zł skapnęło Fundacji
im. Janusza Kurtyki. Fundację założył syn byłego prezesa IPN Paweł Kurtyka.
Choć młody Kurtyka ma 28 lat, to był już szefem rady nadzorczej Agencji Mienia
Wojskowego, a prezydent Duda odznaczył go Brązowym Krzyżem
Zasługi za propagowanie wiedzy o tzw. żołnierzach wyklętych.
W radzie programowej fundacji zasiada pisowska elita, m.in.: minister
Krzysztof Szczerski, eurodeputowany Zdzisław Krasnodębski, senator Jan Żaryn,
Bronisław Wildstein, Krzysztof Skowroński, wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, Maciej
Świrski, prof. Andrzej Nowak, Sławomir Cenckiewicz, Tadeusz Płużański.
Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczpospolitej jest nieformalną przybudówką
partii rządzącej. Założył je Paweł Kurtyka, który jest jego honorowym
prezesem. „Deklarując wiarę w Boga, podnosimy sztandar wartości
chrześcijańskich towarzyszących nam Polakom od początku dziejów. To one są
źródłem prawdy, do której chcemy dążyć” - głoszą członkowie stowarzyszenia. PiS-studenci
mają się czym pochwalić. M.in. kultywują pamięć o tzw. żołnierzach wyklętych i
przygotowali oczerniającą gen. Wojciecha Jaruzelskiego „księgę zasług”.
Doceniając ich dokonania, władza przyznała stowarzyszeniu 250 tys. zł.
Fundacja Służba Niepodległej powstała w grudniu 2016 r., a zatem już po
dojściu do władzy Kaczyńskiego i spółki. Jej celem jest „promowanie polskiego
dziedzictwa narodowego opartego na chrześcijańskim fundamencie i wielowiekowej
historii”.
Zaplecze kadrowe fundacji wywodzi
się ze skrajnie prawicowych środowisk wspierających PiS: Stowarzyszenia
KoLiber, Młodzi dla Polski, Studenci dla Rzeczypospolitej, Niezależnego
Zrzeszenia Studentów, Stowarzyszenia Polska Jest
Najważniejsza.
Fundacja zajmuje się głównie promowaniem przedstawicieli władzy. Na
stronie internetowej zamieszcza relacje z imprez, których jest organizatorem
lub w których uczestniczy. Np.: „Mieliśmy dziś przyjemność uczestniczyć w
spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem Piotrem Glińskim,
podczas którego dyskutowaliśmy o polityce
rządu wobec młodych Polaków”; „Dziękujemy wszystkim, którzy przez ostatnie trzy
dni odwiedzili nasze stoisko na IX Kongresie »Polska Wielki Projekt«. Byli w
tej grupie m.in. premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Piotr Gliński”;
„Ponad 400 uczestników, a wśród prelegentów liderzy wielu spośród
najważniejszych organizacji społecznych w naszym kraju, wicepremier Piotr
Gliński oraz wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński - to podsumowanie
Pierwszego Kongresu Inicjatyw Pozarządowych”; „W Domu Polonii (...) odbył się
wernisaż wystawy pt. »Ignacy Jan Paderewski. Artysta. Ambasador polskości. Mąż
Stanu. Filantrop« (...). Honorowym gościem wydarzenia był Wicepremier,
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr
Gliński, który otworzył wystawę (...)”; „13 maja ulicami Warszawy, już po raz
ósmy, przeszedł Marsz Rotmistrza Witolda Pileckiego. (...) Uroczystość była
objęta honorowym patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotra Glińskiego, który wziął udział w wydarzeniu”.
Za promocję Glińskiego nadzorowany przez niego NIW wypłacił Fundacji
Służba Niepodległej ponad 340 tys. zł.
Prawie 300 tys. zł dostała Fundacja im. Kazimierza Wielkiego zajmująca się
sławieniem żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, w tym kolaborującej z nazistami
Brygady Świętokrzyskiej. Na czele fundacji stoi Karol Wołek (lat 36), który
jest też prezesem Związku Narodowych Sił Zbrojnych. Za „zasługi w upamiętnianiu
historii Polski” Wołek otrzymał od prezydenta Dudy Srebrny Krzyż Zasługi.
Fundacja im. Kazimierza Wielkiego prowadzi w zakładach karnych i
aresztach śledczych na Lubelszczyźnie program
„Resocjalizacja poprzez patriotyzm”, którego celem jest propagowanie wśród
osadzonych „wzorców postaw obywatelskich i patriotycznych na podstawie
tradycji Żołnierzy Wyklętych i polskiego podziemia niepodległościowego”.
Szefowie więziennictwa, którzy wydali na to zgodę, powinni puknąć się w
głowę. Zamiast resocjalizować, Wołek doprowadzi do jeszcze większej demoralizacji
skazańców. NSZ były partyjnym wojskiem przedwojennych polskich faszystów z
Obozu Narodowo-Radykalnego. Oenerowcy, którzy stosowali przemoc i podważali podstawy
prawne II RP, chcieli stworzyć wyznaniowe i rasistowskie państwo autorytarne.
Faszyści nie uznawali mniejszości narodowych, którym odmawiano praw. Zakładano
całkowitą eliminację ludności żydowskiej (poprzez wysiedlenie z Polski), którą
oskarżano o promowanie szkodliwych dla polskości idei komunizmu, socjalizmu,
liberalizmu i masonerii.
Partyzanci NSZ mordowali ludność
cywilną (m.in. Polaków, Ukraińców, Żydów), a także pojmanych jeńców
radzieckich. Do największej masakry doszło w czerwcu 1945 r. we wsi
Wierzchowiny. Oddział kpt. Mieczysława Pazderskiego „Szarego” dokonał masakry
196 mieszkańców wsi, głównie kobiet i dzieci. Najmłodsza ofiara miała zaledwie
2 tygodnie.
Ponad 220 tys. zł trafiło do Instytutu
Naturalnego Planowania Rodziny według metody prof. Josefa
Rotzera. Austriacki lekarz i zagorzały katolik nieuznający środków antykoncepcyjnych
wymyślił w latach 50. XX w. naturalną metodę unikania poczęć polegającą na
obserwacji przez kobiety swojego ciała i wkładaniu do cipy termometru
rtęciowego. Środowisko lekarskie uznało Rotzera za szarlatana i otoczyło
ostracyzmem, ale otrzymał on wsparcie Kościoła, co zapewniło mu sławę i
licznych fanatycznych zwolenników na całym świecie, w tym także nad Wisłą.
Ponad 266 tys. zł otrzymała Fundacja
„Rodzice Szkole”. Gdy pseudoreforma oświaty w wykonaniu PiS
doprowadziła do chaosu podczas naboru do szkół średnich, szef fundacji
Wojciech Starzyński stanął po stronie władzy. „Z wielką przykrością należy
stwierdzić, że jedynym miastem, które nie potrafiło sprostać oczekiwaniom
uczniów i ich rodziców, jest Warszawa. Na podstawie docierających informacji
prasowych, radiowych i telewizyjnych oraz wielu rozmów przeprowadzonych z
osobami bezpośrednio tym procesem zainteresowanych nasuwa się pytanie, czy
nie jest to zamierzone działanie, prowadzące do paraliżu systemu edukacji i
wywołania, kosztem naszych dzieci, kolejnych napięć społecznych. Na szczęście
dzięki wielu dyrektorom, nauczycielom i części warszawskich radnych, te ukryte
cele nie zostaną zrealizowane, ale wstyd pozostanie” - stwierdził
Starzyński, który jest członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.
Z PiS są związani także inni ludzie fundacji. Prof. Antoni Kamiński również zasiada w Narodowej Radzie Rozwoju
przy Prezydencie RP, a prof. Andrzej Waśko jest doradcą Dudy.
Około 1,3 mln zł przypadło Podlaskiemu Instytutowi Polski Suwerennej,
którego członkowie działają „w oparciu o
wartości chrześcijańskie”. Instytut chce postawić w Białymstoku pomnik majora
Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, zbrodniarza odpowiedzialnego za śmierć
kilkudziesięciu osób, w tym kobiet i dzieci oraz organizuje coroczny Marsz
Niepodległości.
Członkowie instytutu pracują „na rzecz ochrony cywilizacji łacińskiej w
Polsce oraz Europie”. Jak to wygląda, można było zobaczyć w Białymstoku
podczas Marszu Równości, gdzie prawdziwi Polacy spuścili wpierdol pedałom,
lesbijkom i innym odmieńcom. Zamiast stanąć w obronie bitych, instytut wydał
oświadczenie, w którym wyraził protest „wobec coraz silniej postępujących prób
odarcia chrześcijan z przyrodzonej każdemu człowiekowi godności i innych
zagwarantowanych im praw konstytucyjnych, co ma miejsce w trakcie tzw. marszów
równości”.
Hojnie dotowane są przychylne PiS think tanki. Prawie 800 tys. zł otrzymała Fundacja
Republikańska, niecałe 700 tys. zł Fundacja Warsaw Institute, 400 tys. zł Instytut
Sobieskiego, Klub Jagielloński prawie 300
tys. zł i
270 tys. zł
Warsaw Enterprise Institute.
Pisowska władza tak szasta pieniędzmi, że dochodzi do absurdalnych
sytuacji. Podległy Glińskiemu NIW przekazał polskiemu oddziałowi The Explorers Club forsę (8,5 tys. zł), aby ten
wynajął Salę Koncertową i Salę Wielką Skarbca na Zamku Królewskim w Warszawie,
żeby Gliński mógł wręczyć w podniosłej atmosferze nagrody im. Benedykta Polaka
ufundowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa
Narodowego, czyli Glińskiego.
Ile biorą swoi
Lada dzień w NIW zapadnie decyzja
o wypłacie kolejnych pieniędzy.
Fundacji im. Janusza Kurtyki
- 700 tys. zł;
Fundacji Służby Niepodległej - 700 tys.;
Fundacji Rodzin Polskich im. św.
Jana Pawła II - 700 tys.;
Caritas Diecezji Kieleckiej
- 680 tys.; Reducie Dobrego Imienia - 523 tys.; Podlaskiemu Instytutowi
Rzeczpospolitej Suwerennej - 700 tys.;
Diakonii Ruchu Światło-Życie - 700 tys.;
Fundacji Klubu Ronina
(zrzeszającej pisowskich dziennikarzy) - 700
tys. zł.
Ile biorą katolicy
Narodowy Instytut Wolności nie
żałuje też pieniędzy Kościołowi kat. i organizacjom z nim związanym. Oto
przykładowe dotacje (kwoty zostały podane w zaokrągleniu, w tysiącach złotych):
Klub Inteligencji Katolickiej - 453;
Federacja Organizacji Katolickich
- 360;
Parafia Rzymskokatolicka pw. Przemienienia
Pańskiego w Iławie - 300;
Oratorium im. św. Jana Bosko w
Ełku - 286;
Caritas Diecezji Kieleckiej - 270;
Parafia Rzymskokatolicka św. Andrzeja
Apostoła w Suchedniowie - 230;
Caritas Diecezji Radomskiej - 226;
Diecezja Kielecka - 200;
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich
Diecezji Rzeszowskiej - 200;
Fundacja katolicka na rzecz nowej
ewangelizacji DEOmeo - 193;
Fundacja Caritas Diecezji Bielsko-Żywieckiej
- 167;
Zgromadzenie Sióstr Albertynek
Posługującym Ubogim - 160;
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich
Diecezji Rzeszowskiej - 150.
Andrzej Sikorski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz