czwartek, 23 kwietnia 2015

Schyłek Palikota



Ze sprawozdania finansowego partii Janusza Plikota przebija dramatyczna sytuacja jego formacji. Wydatki są chaotyczne, widać brak wiary w wyborczy sukces. Na ostatnie wybory samorządowe partia ta wydała zaledwie 560 tys. zł.

CEZARY BIELAKOWSKI, ANNA GIELEWSKA

Do sprawozdania finansowego partii Janusza Palikota za 2014 r. ustawiła się kolejka. Dokumen­tację dostępną w Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) prze­świetlają nie tylko dziennikarze. Wydatki Twojego Ruchu drobiazgowo przeglądają też byli posłowie, którzy odeszli z sejmo­wego klubu. Szukają dowodów, że partyjne pieniądze były wydawane nieprawidłowo.
To nie przypadek. W warszawskiej proku­raturze od wielu miesięcy toczy się śledztwo, które ma wyjaśnić, czy partia w latach wcześniejszych dysponowała publicznymi pieniędzmi zgodnie z prawem. Szczególne podejrzenia budzą faktury dla firmy Art Graf - za prawie 1 min zł wykonała ona program E-partia, który okazał się drogim niewy­pałem. Jak wynika z przeanalizowanego przez nas sprawozdania złożonego w PKW w ubiegłym roku, partia Palikota dalej jej płaciła, choć już znacznie mniej. W sumie trochę ponad 100 tys. zł.
Ta firma należy do Artura Wójcika, któ­ry jest synem Danuty Wójcik, księgującej wydatki partii. Ona też nieźle zarabia. Raz wystawia faktury jako KDP DAN LEX, innym razem na swoje nazwisko - w sumie w ubie­głym roku otrzymała ponad 300 tys. zł. Nie może też narzekać zaufana współpracow­niczka Palikota, prawniczka Anna Kubica. Jej kancelaria też wystawia partii słone faktury.
Ale nie wszyscy mają szczęście. Sekretarz zarządu Twojego Ruchu Łukasz Piłasiewicz dopiero w marcu otrzymał swoje wyna­grodzenie - z listopada i grudnia ubiegłego roku.

BADANIA WIZERUNKU POD PRZYKRYWKĄ MARCHEWKI
Byłych posłów Palikota na pewno zaintry­gują płatności na rzecz firmy Detoks Ligot zarejestrowanej w podwarszawskich Bło­niach. Sprzedaje ona ekologiczną żywność. Jakie usługi mogła tam zamawiać partia? Pytamy o to jednego z byłych współpra­cowników Janusza Palikota. - Sam nie wiem, niesypane truskawki? Warzywa? W końcu Palikot to wegetarianin - zasta­nawia się nasz rozmówca.
Ale Palikot nie kupował tam zdrowych owoców. Detoks Light wystawiał faktury za realizowane badania wizerunkowe. Mężem właścicielki tej firmy jest Andrzej Olszewski. Był kiedyś prezesem w OBOP. Jesienią Palikot zamówił u niego bada­nia, ale płatność została zrealizowana w kilku ratach na firmę żony. - Tak było wygodniej - mówi nam Olszewski. To tylko dowodzi, że partia Palikota znajduje się naprawdę w podbramkowej sytuacji. I działa już trochę na zasadzie tonący brzytwy się chwyta. W grudniu wnioski z badań zostały zaprezentowane partii. Działacze, którzy się z nimi zapoznali, nie mieli rozpromienionych min. Z badań wynikało, że sytuacja po rozłamie jest niezwykle trudna, partie tworzy zbiór przypadkowych ludzi i że jedyną szansą jest rzut na taśmę w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Przez cały rok partia korzystała też z doraźnych usług wielu pracowni badania opinii publicznej: TNS, Millward Brown, CEM Instytut Badań Rynku i Opinii, GFK Polonia. Po raz kolejny Twój Ruch płacił też Instytutowi Studiów Podatkowych Witolda Modzelewskiego (ponad 140 tys. zł). Insty­tut od lat pisze dla Palikota projekty ustaw, które składa w Sejmie klub. W ubiegłym roku partia zaproponowała projekt ustawy o kwocie wolnej od podatku. Pomysł jednak przepadł w głosowaniu.
Ciekawych pozycji w sprawozdaniu jest więcej. Na przykład faktury za usługi firmy Timberone. Taką nazwę nosi zarejestrowa­na w Biłgoraju spółka w likwidacji, która miała produkować drewno klejone. Niegdyś jednym z jej akcjonariuszy była firma Green Ventures - w 2008 r. nosiła nazwę Towarzystwo Inwestycyjne Janusza Palikota (później lider Twojego Ruchu informował, że już nie ma z nią nic wspólnego). Tak samo nazywa się też inna firma, która należy do Waldemara Wasiluka. To dawny partner Palikota w wielu przedsięwzięciach biz­nesowych.
Co robiła? - Działania PR na rzecz przewodniczącego partii - informuje rzecznik prasowy Twojego Ruchu.
Dziwne są też wydatki na MAK (GateSMS.eu). Firma ma w swojej ofercie komercyjne wysyłanie dużych paczek SMS-ów. Nie można się do niej dodzwonić. Ze sprawozdania finansowego wynika, że Twój Ruch wydał na ten cel ponad 300 tys. zł.

LUBELSKI DARIUSZ FILOZOF Z EVENTEM
Palikot tradycyjnie dużo pieniędzy przezna­czał na różnego rodzaju eventy, działania marketingowe i reklamowe. Największy udział w tym budżecie miała firma Filek Art Dariusz Filozof. To agencja koncertowo-artystyczna z Lublina. Faktury nieraz były wystawiane na ponad 100 tys. zł. Filek Art organizował kongresy w końcówce 2013 r. i na początku 2014 r. - To człowiek, który od dawna robi wszystkie duże eventy. Na­głośnienie, światło, scena - dodaje nasz rozmówca.
Do wydatków za usługi public relations należy zaliczyć fakturę na rzecz Havas Worldwide zapłaconą w euro (po przeli­czeniu 40 tys. zł). Przygotowywała strategię komunikacji PR i analizy strategii politycznych w związku z wyborami - wyjaśnia Kabaciński. Partia korzysta też z usług firmy o oryginalnej nazwie Szok i Nie­dowierzanie z Wrocławia. Przygotowuje materiały szkoleniowe video, wykonanie zdjęć i spoty.
Na liście płac jest też Fabryka Filmu Warszawa (grubo ponad 100 tys. zł). Jej szefem jest Przemysław Orchowski, były dziennikarz, dziś doradca medialny do wynajęcia. Jest też Grupa Wydawnicza Foksal (też dużo ponad 100 tys. zł). W jej radzie nadzorczej od niedawna zasiada Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący mazowieckiego SLD. Wydawnictwo to w ubiegłym roku wydało wywiad rzekę Cezarego Michalskiego z Januszem Palikotem „Zdjąć Polskę z krzyża”.
Symboliczne 15 tys. zł trafiło też do innego wydawnictwa, Kresy - na zakup książek. Właścicielem jest żona Palikota Monika. Dużo więcej pieniędzy trafiło na konto tej firmy w poprzednich latach.
Koszty reprezentacyjne są mizerne. Jedyne 2,8 tys. zł za wino. A restauracje?
Ulubiona to Bar Frascati na ul. Wiejskiej, tuż przy Sejmie. Rachunki, biorąc pod uwa­gę cały rok, nie imponują - partia zapła­ciła prawie 20 tys. zł. - To były spotkania członków rady politycznej - informuje Kabaciński.

ZWIJANIE SIĘ W TERENDY
Jaka jest naprawdę sytuacja finansowa partii Palikota? Dawni współpracownicy są przekonani, że w kasie partii jest pusto, a pieniądze trafiają tam, gdzie życzy sobie przewodniczący. Niedawno w wywiadzie dla „Wprost” Andrzej Rozenek mówił: - Uwzględniając wydatki na obecną kampanię prezydencką, partia jest bez pieniędzy. Prawdopodobnie zaciągnęła kredyt na poczet przyszłych dotacji i w tej chwili już chyba wydaliśmy wszystko do końca kadencji. Mówię: prawdopodobnie, bo jedynie księgowa i Palikot wiedzą, jak jest naprawdę.
Twój Ruch uregulował za to zobo­wiązania w Sejmie: klub miał spłacić wszystkie zaległości. To one właśnie były oficjalnym powodem rozstania się Rozenka i Sławomira Kopycińskiego z Palikotem. Po audycie wydatków okazało się, że klub TR nie odprowadzał składek do ZUS za pracowników.
Byli posłowie mają co przeglądać. Palikot miał do wydania w zeszłym roku ponad 7 min zł z subwencji budżetowej. Dodatkowo partia zaciągnęła kredyty na kwotę 1,6 min zł. Pierwszy na 800 tys. zł już spłaciła. Lwia część pieniędzy, które przeszły przez partyjne konto, została przeznaczona na sfinansowanie przegranej kampanii wyborczej do Parlamentu Euro­pejskiego - ponad 4 min zł. W porównaniu do wydatków na wybory samorządowe to gigantyczna suma. Ta kampania kosztowała partię tylko nieco ponad 560 tys. zł. Na tym tle wyraźnie widać, jak wielką katastrofą okazał się projekt Europy Plus, który Palikot realizował z dawnymi liderami lewicy: Aleksandrem Kwaśniewskim czy Markiem Siwcem.
Sprawozdanie Twojego Ruchu różni się od podobnych dokumentów innych partii. W oczy rzuca się przede wszystkim brak wpłat wynikających ze składek członkow­skich (nie licząc sześciu osób, które wpłaci­ły w sumie 235 zł). Nie ma też przelewów na partyjną działalność w regionach. Powody są dwa. Pierwszy: Palikot zawsze skąpił pieniędzy na ten cel. Drugi: partia Palikota w zasadzie przestała istnieć w terenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz