wtorek, 19 sierpnia 2014

W służbie terrorystów



Komisja weryfikacyjna WSI opisała relacje polskiego przemysłu zbrojeniowego z podejrzewanymi o terroryzm handlarzami bronią. „Wprost” ujawnia treść tego dokumentu.

PIOTR NISZTOR

Gdy 16 lutego 2007 r. w „Monito­rze Polskim” został ujawniony raport z likwidacji WSI, wiele kontrowersji wzbudził fragment opisujący relacje oficerów wojskowych służb z arabskimi terrorystami. Au­torzy dokumentu z niewiadomych powodów stwierdzili, że Adnan Khashoggi, saudyjski multimilioner i najbardziej wpływowy handlarz bronią na świecie, to ta sama osoba co... Monzer al-Kassar, syryjski terrorysta, trudniący się handlem nie tylko bronią, ale także narkotykami. Tymczasem to dwie różne osoby.
Jednak obaj pośredniczyli w sprzedaży polskiego uzbrojenia za granicę. Komisja weryfikacyjna już po publikacji raportu w archiwum zlikwidowanych WSI odkryła dokumenty na ten temat .Znajdowały się one w opatrzonej klauzulą „ściśle tajne” opasłej teczce zatytułowanej „Handlarze”. Na tej podstawie powstał materiał, który posłużył potem do stworzenia znajdującego się w sejfie Kancelarii Prezydenta aneksu do raportu z likwidacji WSI. „Wprost” ujawnia ustalenia weryfikatorów na temat arabskich handlarzy bronią i związków WSI z terroryzmem.

INTERESY Z AL-KASSAREM
W PRL monopol na handel bronią miał Centralny Zarząd Inżynierii (CZInż) Mini­sterstwa Handlu Zagranicznego (potem prze­mianowanego na Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą). To on decydował o nawiązywaniu współpracy z pośrednikami mającymi pomóc w sprzedaży polskiego uzbrojenia za granicę. Weryfikatorzy WSI w dokumencie, do którego dotarł „Wprost”, wskazują, że pod koniec lat 70. CZInż związał się z al-Kassarem. Ten urodzony w 1945 r. Syryjczyk, znany służbom na całym świecie jako Monzer Galion i Edin Hasan Salah, nie cieszył się jednak dobrą reputacją. „Utrzymywał związki i dostarczał broń dla wielu organizacji terrorystycznych, w tym m.in. dla Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny George’a Habasha, Frontu Wy­zwolenia Palestyny Abu Abbasa, Al-Fatah oraz szyickich organizacji Amal. [...] Poza handlem bronią zajmował się też przemy­tem narkotyków. Al-Kassar miał kontakty z syryjskim wywiadem wojskowym, KGB, wywiadem bułgarskim oraz służbami wielu innych krajów” - czytamy w dokumencie komisji weryfikacyjnej WSI.
Z dokumentu wynika, że w 1983 r. al-Kassar i CZInż stworzyli wspólnie spółkę Alkatronic, a trzy lata później założyli kolejną firmę - Overseas Company. „Spółka Alka­tronic obsługiwała m.in. transakcje związane ze sprzedażą polskiej broni do Iranu, jednak wskutek przeciwdziałania austriackiej policji [siedziba główna Alkatronic mieściła się w Wiedniu] spółka ta została rozwiązana w 1985 r.” - czytamy w dokumencie stwo­rzonym przez weryfikatorów. Ich zdaniem o ścisłej współpracy przedstawicieli pol­skiego rządu z al-Kassarem w połowie lat 80. świadczył posiadany przez terrorystę tajny magazyn broni pod Warszawą. To właśnie na ten fakt zwracali uwagę przedstawiciele krajów NATO, którzy ostro krytykowali Polskę za wspólne interesy z Syryjczykiem. Międzynarodowe protesty pod adresem PRL dotyczące współpracy z al-Kassarem szcze­gólnie nasiliły się po ataku palestyńskich terrorystów na włoski statek „Achille Lauro” w 1985 r. Akcję tę miał bowiem finansować właśnie Syryjczyk, a broń, w którą uzbrojeni byli terroryści, pochodziła z PRL. W efekcie w 1987 r. al-Kassar musiał opuścić Polskę. Był to jednak dopiero początek jego problemów. W czerwcu 1992 r. został aresztowany w Hiszpanii w związku z podejrzeniem o finansowanie zamachu terrorystycznego na samolot pasażerski Pan Am, którego katastrofa miała miejsce nad Lockerbie.
Komisja weryfikacyjna podkreślała, że w latach 80. korzystający z polskiej go­ścinności al-Kassar utrzymywał kontakty z innymi terrorystami, często przebywa­jącymi na terenie naszego kraju. Wśród nich z Palestyńczykiem Abu Nidalem, który w PRL prowadził spółkę SAS Trade & Investment Co. Według dokumentu firma zajmowała się „organizowaniem transak­cji zakupu w Polsce broni i uzbrojenia dla zagranicznych odbiorców” i podpisywała umowy z należącą do al-Kassara i CZInż - Overseas Company.
Spółka Abu Nidala nie funkcjonowała jednak długo. Wskutek protestów przed­stawicieli amerykańskiego rządu polskie władze zdecydowały się zamknąć biznes terrorysty. Palestyńczyk był zresztą podejrzewany o udział w blisko stu zamachach na całym świecie.

GRUPA Z MARBELLI
Polskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe pro­wadziły interesy nie tylko z al-Kasserem. „Spora część kontraktów realizowanych przez polskie przedsiębiorstwa w latach 80. realizowana była za pośrednictwem lub przy współudziale międzynarodowego handlarza broni - A. Khashoggiego, któ­rego rola w międzynarodowym handlu bronią była wówczas akceptowana przez ZSRR” - czytamy w dokumencie komisji weryfikacyjnej WSI.
Urodzony w 1935 r. w Arabii Saudyj­skiej Adnan Khashoggi był uważany za jednego z najbogatszych ludzi na świecie. Posiadał m.in. legendarny jacht „Nabiła”, który zagrał w jednym z filmów o agencie brytyjskiego wywiadu Jamesie Bondzie. Późniejszy multimilioner swoje pierwsze kontakty biznesowe zawdzięczał ojcu, który był nadwornym lekarzem króla Arabii Saudyjskiej. Skądinąd wiadomo, że w latach 50. pośredniczył w kupnie amerykańskich ciężarówek dla rodziny bin Ladenów. Było to możliwe dzięki relacjom z Mohammedem bin Ladenem, ojcem Osamy, późniejszego lidera Al-Kaidy.
Weryfikatorzy WSI wskazali, że Khashoggiemu w ciągu kilkunastu lat udało się stworzyć najpotężniejszą nieformalną organizację zajmującą się handlem bro­nią na świecie - tzw. Grupę z Marbelli. W dokumencie komisji weryfikacyjnej jako członek tej grupy został wymieniony właśnie al-Kassar.
Formalnie Khashoggi swoje interesy prowadził przez międzynarodową grupę finansową Triad. Weryfikatorzy nie opisali jednak żadnych transakcji przeprowadzo­nych w Polsce przez należące do niej podmioty. Tymczasem szczegółowe in­formacje na temat są dostępne w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, do których dotarł „Wprost”. Wynika z nich m.in., że grupa biznesowa Khashoggiego w 1979 r. rozpoczęła współpracę z polskim prze­mysłem zbrojeniowym. Pomagała m.in. Przedsiębiorstwu Handlu Zagranicznego „Bumar” (obecnie Polski Holding Obronny) zawrzeć opiewający na 179 min dolarów kontrakt z hiszpańską spółką Focoex.
W aktach IPN można również przeczy­tać, że Triad uczestniczył m.in. w sprzedaży do Egiptu 100 silników Wola do czołgów T-55, produkowanych przez Zakłady Mechaniczne im. Marcelego Nowotki w Warszawie, a także 200 wozów zabez­pieczenia technicznego (WZT-2). Oprócz tego znajduje się tam również lista osób pracujących w Triad. Widnieją na niej m.in. Libańczycy - Abdul Rahman El-Assir i Rabith El-Assir. Ten pierwszy do połowy lat 80. był po Khashoggim faktycznie drugą osobą w organizacji. Pozycję stracił, gdy rozwiódł się z siostrą saudyjskiego multimilionera - Samirą.
Człowiekiem Khashoggiego i pracowni­kiem grupy Triad był też Gene Gutowski, urodzony we Lwowie hoollywoodzki pro­ducent filmowy, zaangażowany w produkcję m.in. „Pianisty” w reżyserii Romana Polań­skiego. To właśnie Gutowski w latach 80. jako przedstawiciel Triad brał często udział w spotkaniach dotyczących sprzedaży za granicę polskiego uzbrojenia.

WSI AKCEPTOWAŁY TERRORYSTÓW
Weryfikatorzy WSI w dokumencie, do którego dotarliśmy, twierdzą, że Zarząd II Sztabu Generalnego (wywiad wojskowy PRL) nie tylko akceptował współpracę polskiego przemysłu zbrojeniowego z ter­rorystami, ale też poprzez swoich oficerów bezpośrednio utrzymywał z nimi kontakty. Nic się nie zmieniło po 1989 r., po stworze­niu Wojskowych Służb Informacyjnych.
Dowodem na to - jak wynika z materiału komisji - ma być fakt, że al-Kassar w latach 1992-1994 wielokrotnie przebywał w Pol­sce, m.in. prowadząc rozmowy z Cenzinem na temat sprzedaży uzbrojenia. Dzięki jego pomocy w 1992 r. ppłk. Jerzemu D. udało się sprzedać polską broń do Chorwacji i Somalii, która była w tym czasie objęta embargiem. Podpułkownik utrzymywał z al-Kassarem kontakty od początku lat 80. W okresie 1982-1987 pełnił on bowiem funkcję attache handlowego w ambasadzie PRL w Trypolisie (Libia).
W dokumencie komisji można jed­nak przeczytać, że kontakty z syryjskim terrorystą utrzymywał też inny oficer Zarządu II Sztabu Generalnego, potem WSI - X (nazwisko w dokumentach komisji weryfikacyjnej). Formalnie to on w latach 1986-1987 nadzorował działal­ność Overseas Company. W przypisie przy nazwisku X można przeczytać, że założył on również handlującą bronią firmę Intermador, robiącą interesy m.in. z bułgarskimi firmami kontrolowanymi przez tamtejszych oficerów wywiadu wojskowego.
Na początku lat 90. al-Kassar starał się też rozwijać nawiązane jeszcze w PRL kontakty z wpływowymi wojskowymi. Z materiałów komisji weryfikacyjnej WSI wynika, że utrzymywał bliskie związki z gen. Ryszardem Wieczorkiem, gen. Adamem Tylusem i gen. Jerzym Lewitowiczem.
O kontakty w Polsce po 1989 r. zabie­gał też Khashoggi, który miał - według weryfikatorów - spotkać się m.in. z wiceministrem budownictwa w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego - Eugeniuszem Krawczykiem. Dzięki niemu miał z kolei dotrzeć do ówczesnego wiceministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego.
„Głównym celem tego rodzaju dzia­łań A. Khashoggiego i al-Kassara było uzyskanie wsparcia dla swoich działań na polskim rynku zbrojeniowym” - czytamy w materiale komisji weryfikacyjnej WSI.

ZMIERZCH BOGÓW
Ze wspomnianego dokumentu można się też dowiedzieć, że w połowie lat 90. ścigany przez służby wielu krajów al-Kassar zaczął mieć problemy także w Polsce. W1994 r. na wniosek Urzędu Ochrony Państwa jego nazwisko znalazło się na liście osób niepożądanych w RP. Kilka lat później wydano za nim list gończy w związku z nieprawidłowościami przy kontraktach zawieranych przez Cenrex. Już wtedy znajdował się na muszce Amerykanów. Ostatecznie w 2008 r. został aresztowany w Hiszpanii. Po błyskawicznym procesie przed sądem federalnym w Nowym Jorku został skazany m.in. za nielegalny handel bronią oraz terroryzm.
Z dokumentów komisji weryfikacyj­nej WSI wynika również, że w połowie lat 90. kłopoty w interesach zaczął mieć też Khashoggi, który wcześniej zawsze mógł liczyć na akceptację prowadzonej działalności przez ZSRR, a potem Rosję. „Kontakty i transakcje A. Khashoggiego z międzynarodowymi organizacjami ter­rorystycznymi były dobrze znane stronie radzieckiej. Cofnięcie poparcia Rosji dla A. Khashoggiego nastąpiło dopiero w po­łowie lat 90., gdy zaczął on realizować transakcje sprzedaży broni do Czeczenii” - napisali weryfikatorzy. Podkreślili rów­nież, że w tym czasie Khashoggi próbował swoich sił w handlu paliwami. Usiłował m.in. uruchomić wydobycie ropy naftowej z bogatych złóż w Sudanie. Jednak ambitne plany uniemożliwił mu trwający wówczas w tym kraju konflikt zbrojny.

LISTA POŚREDNIKÓW
„WSI nie reagowały na zjawisko pośred­nictwa w polskim obrocie specjalnym ludzi mających związki z międzynarodowym terroryzmem bądź mających złą reputację w międzynarodowym obrocie bronią i sprzętem wojskowym. Nie informowały także o konsekwencjach, jakie tego rodzaju »pośrednictwo« może przynieść dla Polski na arenie międzynarodowej” - podkreśliła komisja weryfikacyjna WSI.
W dokumencie znalazła się lista pośredników, z których pomocy przy sprzedaży uzbrojenia korzystały polskie przedsiębiorstwa. Oprócz Khashoggiego i al-Kassara na liście sporządzonej przez weryfikatorów znalazło się też kilka innych nazwisk handlarzy bronią z Bliskiego Wschodu.
W Jemenie był to C., który doprowadził m.in. do podpisania umowy na dostawę starów z fabryki w Starachowicach. Z kolei D. w imieniu Cenreksu negocjował kontrakt na sprzedaż Jemenowi karabinów AKMS. Aktywny w relacjach z polskimi przedsię­biorstwami był też Irakijczyk M., właściciel firmy w Sanie, który w imieniu swoich jemeńskich klientów zamierzał kupić w Polsce części zapasowe do śmigłowców.
W Syrii interesy Bumaru Łabędy repre­zentował z kolei S., właściciel zarejestrowa­nej w Warszawie firmy Idimex. Z kolei A., reprezentujący jedną z jordańskich firm zbrojeniowych, próbował zrealizować transakcję dostawy polskiego sprzętu wojskowego do Iraku.
Na liście sporządzonej przez we­ryfikatorów znalazło się też nazwisko Abdula Rahmana El-Assira i jego brata Rabitha (obydwaj byli pracownikami grupy Triad). W Polsce najbardziej znany był ten pierwszy, ponieważ w ostatnich latach robił liczne interesy z Bumarem. Polskie media wskazywały, że ten urodzony w 1950 r. Libańczyk poprzez m.in. spółkę Golden Vision pomagał polskiemu przed­siębiorstwu w zawieraniu największych kontraktów zbrojeniowych w Iraku i Gruzji. Z kolei w 2009 r. brał udział w zakończonej fiaskiem prywatyzacji polskich stoczni. Libańczyk jako przedstawiciel katarskiego inwestora wpłacił 26 mln zł wadium na zakup majątku stoczni szczecińskiej i gdyńskiej. Ostatecznie transakcji nie sfinalizowano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz