Ksiądz dyrektor ełckiego Caritasu malwersuje pieniądze - twierdzi biznesmen, który ofiarował tej organizacji charytatywnej milion euro.
CEZARY ŁAZAREWICZ
Francuski biznesmen Vincent Martet mówi,
bym podczas rozmowy z dyrektorem ełckiego Caritasu zwrócił szczególną uwagę na
garderobę księdza Dariusza Kruczyńskiego: - Same najlepsze i najdroższe marki:
Hugo Boss, Armani, Gucci i zegarek wartości samochodu – mówi Martet.
Trudno to jednak sprawdzić, bo ks. Kruczyński unika
spotkania ze mną. Raz powiedział, żebym przyjechał w innym terminie, a za
drugim razem przekazał przez sekretarkę, że na wszystkie pytania odpowie
kierowniczka Caritasu Renata Stańczyk, bo, jak twierdził, on wyjeżdża na kilka
dni za granicę.
Pani Stańczyk niewiele może pomóc, bo o wspólnych interesach
księdza dyrektora i francuskiego biznesmena nic prawie nie wie. Może jedynie
potwierdzić, że wśród darczyńców tutejszego Caritasu był Vincent Martet, ale to
było przed laty, teraz już nie wspiera ani Caritasu, ani nowo wybudowanego
domu samotnej matki. Dlaczego? Tego pani kierownik nie wie.
BĘDEM DLA CIEBIE
DEWELOPEREM
Vincent Martet jest Francuzem, ale ma polską żonę. Opowiada,
że dziesięć lat temu przyjechał robić w Polsce interesy. Chciał inwestować, ale
też pomagać innym. Namiary Darka, czyli ks. Dariusza Kruczyńskiego, rzutkiego,
pomysłowego i pracowitego księdza z Ełku, dał mu znajomy. Dla Marteta ważne też
było to że biskupem diecezji ełckiej był Jerzy Mazur werbista, a ten zakon
Francuz wspierał w Wietnamie.
- Podobało mi się zaangażowanie Darka na rzecz pomocy
biednym, dlatego zdecydowałem się wspomagać jego działania - mówi dziś.
Jak twierdzi, przez pięć, sześć lat przekazał na rzecz
Caritasu ponad milion euro. Nie chcę się tym chwalić, wspominam o tym jedynie
dlatego, by powiedzieć, że leżało mi na sercu dobro Kościoła.
Martet szybko jednak zauważył, że
podstawowa różnica między polskim a francuskim Kościołem polega głównie na tym,
że w jego ojczyźnie księża przymierają głodem i ściubią każdego eurocenta, a w
Polsce raczej ociekają złotem. I ta drobna różnica zaczęła mu z czasem
przeszkadzać.
Zanim jednak tak się stało, ks.
Kruczyński był powiernikiem, pełnomocnikiem, przewodnikiem, doradcą i
wspólnikiem Francuza. Pilnował jego inwestycji i mieszkania. I to on najpierw
namówił Marteta, by kupił 60-metrowy lokal w centrum Warszawy, a potem w jego
imieniu i za jego pieniądze zapłacił za niego horrendalną kwotę 1,5 min zł -
znacznie wyższą od cen rynkowych. (Prokuratura badała później, czy przy zakupie
mieszkania nie doszło do oszustwa, ale sprawę umorzyła).
„Zauważyłem niepokojącą zmianę u
Dariusza, który już nie prosił, ale coraz częściej żądał darowizn. Coraz
bardziej niepokoiła mnie zmiana jego stylu życia, który był coraz bardziej
wystawny” - pisał później Vincent Martet w liście do kard.
Williama Levady z Watykanu.
Około 2009 r. dyrektor Caritasu
zadzwonił do Marteta i poprosił, by ten mu pożyczył 50 tys. euro, bo, jak
mówił, zamierza kupić dom. Nalegał, by pieniądze Vincent wpłacił
nie na jego prywatne konto, tylko Caritasu. Tłumaczył, że w ten sposób łatwiej
mu będzie wyciągnąć z rachunku pieniądze.
Dopiero po wielu miesiącach wyszło
na jaw, skąd się wzięła ta nieoczekiwana prośba. Gdy Martet poprosił o zwrot
pożyczki, dowiedział się, że pieniędzy nie dostanie, bo przecież dokonał
darowizny na rzecz Caritasu.
Zanim doszło do awantury, ksiądz
dyrektor zaproponował biznesmenowi wspólny interes: on wniesie do spółki
ziemię, którą Caritas otrzyma od miasta, a Martet sfinansuje budowę osiedla
mieszkaniowego.
- Będę dla ciebie budował jako
deweloper, a zyskiem się podzielimy - zachęcał, ale Francuz nie wykazywał
zainteresowania, bo już podejrzewał dyrektora Caritasu
O nieuczciwość. Kruczyński był
przecież prezesem i właścicielem spółki VD Invest (VD -
czyli Vincent i Dariusz), którą finansował Martet, a mieściła się w domu
księdza przy ulicy Dąbrowskiego. Ksiądz w dość prosty sposób wyprowadzał z niej
pieniądze. Jako dyrektor Caritasu zlecał spółce VD Invest wykonanie nadzoru nad projektem termomodernizacji budynków
ełckiego Caritasu, a już jako prezes VD Invest podpisywał
umowę na tę usługę z księgowym
Caritasu, który nie miał nawet
uprawnień, by to nadzorować. Tak pieniądze krążyły między spółkami i ludźmi
powiązanymi z ks. Kruczyńskim.
JESTEM OSZUKIWANY
- Pod koniec 2009 r. stwierdziłem,
że jestem po prostu okradany przez ks. Kruczyńskiego. Odebrałem mu
pełnomocnictwo i klucze do mojego mieszkania w Warszawie, w którym mieszkał
przez ostatnie dwa lata - mówi.
Francuz był zszokowany, bo w swoim
warszawskim mieszkaniu znalazł frywolną bieliznę, gadżety erotyczne, płyty z
filmami dla dorosłych, a także wyciąg z karty firmowej Caritasu. Wynikało z
niego, że ks. Dariusz w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy pobrał z bankomatów w
Warszawie 600 tys. zł. Vincent Martet uważa, że to niezbity
dowód na nieuczciwość dyrektora Kruczyńskiego.
Martet: - Pokazałem mu ten wyciąg,
a on milczy. Dopiero dzień później mówi mi, że pojechał do Warszawy kupić
cement. Do Warszawy? Za gotówkę? Przez siedem miesięcy jeździł taki kawał po
cement?
Zimą 2010 r. z dowodami w ręku Vincent Martet udał się do bp. Jerzego Mazura. Opowiedział o swoich
podejrzeniach, pokazał zdjęcia, które znalazł w swoim warszawskim mieszkaniu,
frywolną bieliznę, a także wyciągi bankowe. Pokazał dokumenty, z których
wynika, że okradany był nie tylko on, ale i miejscowy Caritas.
Zapytał biskupa, czy wie, czym
dyrektor Caritasu zajmował się podczas swoich wizyt w Warszawie. I z kim
mieszkał w jego mieszkaniu. Zamiast odpowiedzi biskup prosi o oddanie
wszystkich dowodów obciążających ks. Kruczyńskiego. I jest to ostatnia wizyta
francuskiego biznesmena w pałacu biskupim.
„Niestety po tylu latach
wspierania Caritasu zostałem określony przez bp. Jerzego Mazura jako osoba
szkodząca Kościołowi” - poskarżył się w liście
do Watykanu. Prosił o interwencję.
Napisał, że nie chce zwrotu
pieniędzy, pragnie jedynie, by ksiądz dyrektor, który okrada Kościół, został
odsunięty. „Dariusz Kruczyński nadal prowadzi życie niegodne katolickiego
kapłana. Nie rozumiem też, dlaczego duża liczba kapłanów diecezji ełckiej zna
całą sytuację, a boi się temu przeciwdziałać. To nie służy dobru Kościoła”
- napisał Martet.
AKCJA DETEKTYWA RUTKOWSKIEGO
Księdza Kruczyńskiego przy Vincencie Martecie zastąpił były wicewójt Ełku Tomasz Jaworski. Pełni
on funkcję doradcy i partnera Francuza, taką jak do niedawna Kruczyński. Ma
pecha, bo w 2011 r. ktoś złożył na niego donos i zaczęło się nim interesować
CBA. Jaworski nie ma wątpliwości, że to zemsta dyrektora Caritasu. Któregoś
dnia ksiądz zadzwonił do niego i powiedział: - A ostrzegałem, że cię zniszczę.
Dwa lata później Kruczyński
wynajął detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Opowiedział mu, że próbuje się go w
Ełku piętnować, trwa na niego nagonka i są ludzie, którzy chcą go zniszczyć.
Jaworski dowiedział się tego
wszystkiego od dziennikarza z Łodzi, który w towarzystwie agenta Rutkowskiego
przyjechał do Ełku zebrać materiał o prześladowcach dyrektora Caritasu. Kilka
miesięcy później sam Rutkowski zjawił się w Olsztynie i opowiadał, że wpadł na trop piramidy finansowej, którą
stworzył Vincent M., wspierany przez byłego wicewójta Tomasza Jaworskiego.
Rutkowski opowiadał też o jakimś spisku, który ma odsunąć bp. Mazura od władzy.
Gdy jednak adwokaci Jaworskiego zagrozili mu sądem, Rutkowski wycofał się ze wszystkiego
i poprosił, by nie wszczynać postępowań.
NIC WSPÓLNEGO
Dwa lata temu na list Francuza
odpowiedział watykański sekretarz Antonio Neri. Napisał, że sprawa zostanie
dogłębnie zbadana, że będzie się modlił za pomyślność, i poradził, by pan
Martet zawierzył w tej sprawie Zbawcy. Mimo tych zapewnień do dziś nie wiadomo,
jaki był efekt tego watykańskiego śledztwa.
Jedno jest pewne, dyrektorowi
Caritasu włos z głowy nie spadł. Na pytania, które wysłałem, ks. Kruczyński nie
odpowiedział. A rzecznik ełckiej kurii ks. Marcin Maczan zapewnia, że spór
między dyrektorem Caritasu
Vincentem
Martetem to prywatna sprawa, która została już
dawno zakończona. - My z nią nie mamy nic wspólnego - mówi.
Jedyne panaceum jakie do głowy mi trafia to kule z parabellum, po prostu magia. :)
OdpowiedzUsuńBierzcie przykład z księdza biznesmena!!!!
OdpowiedzUsuńTo wstyd dla Caritas, całej diecezji ełckiej i ca lego Ełku. I jeszcze bawił sie w polityke. Ludzie mu zaufali. Katastrofa.
OdpowiedzUsuńnareszcie spełniły się być może jego "marzenia" o życiu ponad stan.Darek Kruczyński dzisiejszy powiedzmy szacowny dyrektor CARITAS w Ełku pochodzi z bardzo licznej,ubogiej rodziny, w której brakowało wszystkiego. Teraz chce to chyba sobie zrekompensować.Tylko dlaczego robi to cudzym kosztem? Niech się weźmie do uczciwej roboty.A jak trafił do seminarium to ON sam najlepiej wie. Niechaj bajek nie opowiada bo robi mi się niedobrze.........
OdpowiedzUsuńMasakra przez duże M. Taki zarobiony a podwyżki nie chce dać! Brak słów.
OdpowiedzUsuńa czepiali sie owsiaka ,macie swoj caritas ,
OdpowiedzUsuńNASZEGO KSIĘDZA DARKA TO WYSŁAĆ DO PUTINA TAM BY Z NIM ZROBILI PORZĄDEK ZAMIAST DROGICH ZEGARKÓW BY SFINANSOWAŁ NIE JEDEN DOM SAMOTNEJ MATKI ZAMIAST WYCIAGAĆ RĘKĘ PO JAŁOMUŻNĘ DO OFIARODAWCÓW POWINIEN SAM SFINANSOWAĆ BY WTEDY SIE NAZYWAŁ CHODZĄCYM CARITASEM.POWINIEN LEPIEĆ ZADBAĆ O SWOJE 12 APTEK I 3 PUNKTY APTECZNE BO NIE KTÓRE APTEKI WYGLĄDAJĄ JAK PSIE BUDY.PRZYCHYLNI KATOLICY ON NIE POWINIEN NAWET ZAKLADAĆ TEJ SUTANNY I NIE OŚMIESZAĆ KOŚCIOŁA I NIE DOLEWAC OLIWY DO OGNIA BO MŁODZIEZ TO I TAK MA INNE ZDANIE NA TEMAT KOŚCIOLA i Może mądrze mysla,ŻYCZLIWY KATOLIK
OdpowiedzUsuńSam Putinem jestes Baranie, idz sie lecz czlowieku na glowe, bo twoja matka zrobila blad przy twoim poczeciu.
UsuńNie popieram zamiatania pod dywan ciemnych spraw księży, między innymi dla tego kościół popiera kaczyńskiego bo ten nie zabierze im dofinansowania, obłuda kościoła wyjdzie na jaw jak prawdziwa prawica dojdzie do władzy. Jestem wierzącym człowiekiem, ale żadnych przekrętów nie popieram ani pisu ani po,
OdpowiedzUsuńbrawo Jasiu!!!!
OdpowiedzUsuńCzemu nikt nie napisze ze to zwykly zlodziej tylko w sutannie
OdpowiedzUsuńTaki cwaniak z ciebie? to sam zacznij chodzic w sutannie, jak cie cos boli.
UsuńNie jestem taki pewien, ze ty go nieokradasz !!!! a moze pracujesz u niego i cienko zarabiasz widocznie jestes cienki w tym co robisz, a jesli nie pracujesz u niego to przepraszam!
Dokonaj tego co ks Dariusz Kruczynski przez wiele lat osiagnal,a potem wypowiadaj sie czlowieku na jego temat , ze on jest zlodziejem!
A te 2 mieszkania w Warszawie - a ten piękny ( pałacyk) na mazurach w Orzyszu to spadek po cioci????
OdpowiedzUsuńTo jeszcze nic drodzy Przyjaciele!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOstatnio Dareczek musiał zapłacić blisko 200 tys. PLN za śmierć małolata, który kupił dragi w jednej z jego aptek. Poza aktywnym homoseksualizmem i przekrętami towarem farmakologicznym ma na sumieniu o wiele gorsze rzeczy. Wkrótce się dowiecie. Aaaaa... zapomniałem dodać, że od 9-ciu lat jest członkiem maltańskiej masonerii! Razem z nim poleci na łeb i biskup i cały urząd miasta, który tak skrupulatnie przez ostatnie lata kompletował.
Tak czytam te wypowiedzi roznych ludzi i opinie i dochodze do jednego wniosku ze ludzka zazdrosc nie zna granic !!!!! Otoz ks Dariusz Kruczynski uczynil wiele dobrego dla kosciola katolickiego, wybudowal okna zycia,Apteki,Noclegownie dla bezdomnych,zaklad pogrzebowy,Dom samotnej Matki,Ofiaruje zywnosc, odziez,oraz ciagla pomoc dla ludzi potrzebujacych,dzieki tym placuwkom znalazlo zatrudnienie wiele osob , ach tego juz sie nie mowi ?????????? ks Kruczynski od tylu lat pracuje dla kosciola i nigdy sie nieslyszalo o takich podobnych aferach jak to teraz Francuski super biznesmen ofiarowal ponoc 1 mln na caritas, a moze zazadal cos za to od ks Dariusza?? gdzie mu sie to niespodobalo i zrezygnowal z jego uslug, tak to juz jest , jak ktos ofiaruje na cariats a potem oczernia dupe kosciolowi by zwrocic na siebie uwage . Ludzie zamiast oczerniac tego czlowieka zajzyjcie w swoje sumienia czy jestescie bez winy a potem oceniajcie go !!!!!!!!!!!, po prostu ludzka zazdrosc nie ma granic, wezcie sie za prace a sami zobaczycie ze to nie jest takie proste , ciekawe ilu z was prosilo o pomoc z caritasu Elckiego. Najpierw brac potem oczerniac typowo po polsku. Ach jedno jeszcze nigdy nie widzialem zeby Ks sprzedawal w aptece osobiscie wiec po co te tanie komentarze.
UsuńŻona magister + kilka kierunków na studiach podyplomowych i zarabia u Dareczka w Caritasie najniższą krajową za ciężką i odpowiedzialną pracę. Coraz więcej obowiązków, żadnych premii, nawet na święta, kompletnie nic ponad to minimum. Na prośbę o chociaż małą bonifikatę na święta Dareczek tylko się obruszał i albo zbywał pytającego albo z agresją odpowiadał że nie ma pieniędzy. Jak się nosi, w co ubiera i czym, i dokąd jeździ to ci co go znają wiedza doskonale. Kiedyś szanowałem tego człowieka i przypisywałem zawiści ludzkiej te wszystkie oskarżenia wobec niego. Teraz wiem, że się myliłem. Jestem dogłębnie załamany iż tak wielu ludzi powołanych podobno do służby społeczeństwu wykorzystuje to społeczeństwo i lansuje się ich kosztem. Krytykowali Owsiaka bo najwidoczniej dochody Caritasowi przez niego spadały. Teraz już nie dam nawet złamanego grosza na ten Caritas i w ogóle na kościół. Wiara to nie instytucje żerujące na naiwności ludzkiej to coś więcej niż materialne profity. Wiara to stan ducha i tak od teraz do tego będę podchodził. Trzeba wrócić do korzeni i w kontaktach z Bogiem pomijać ten zdeprawowany, zepsuty i anachroniczny tzw "kościół"
UsuńJPII
wiara w Polsce to właśnie żerowanie na naiwności ludzkiej nieraz aż do grobowej deski - a to co wypływa na świat i śmierdzi -dzieje się przypadkiem - ubogi ksiądz i kościółek ciemny surowy to obrazek prawie nie do zobaczenia w naszym kraju
UsuńCaritas to instytucja, którą tworzą ludzie. Ludzie oddani sercem temu co robią. Uderzając w dyrektora Caritas, uderzacie w nas pracowników. Nigdy nie czytałem żadnych komentarzy, ale "życzliwe" osoby wysłały mi link do tej strony. Jest mi niezmiernie przykro czytając te komentarze i nie zdawałem sobie sprawy, że ludzie mądrzy mogą/chcą pisać takie rzeczy. Zróbcie i dokonajcie tego co ks, Darek a wtedy macie pełne prawo zachowywać się tak, jak to czynicie. Uwierzcie mi, nigdy nie dokonacie tego co on i my pracownicy. To również dzięki nam, pracownikom, funkcjonuje Caritas, który nie zapomina o potrzebujących. Szkalujecie dyrektora Caritas, a dlaczego nie napiszecie, że ma wspaniałych i oddanych swojej pracy pracowników, którzy swój niejedno krotnie prywatny czas poświęcają potrzebującym, że przeprowadzają ciekawe akcje. Taka jest specyfika Caritas, że nie raz musimy {"żebrać, tak żebrać", aby móc pomagać. Słabi ludzie i nieodporni na złe komentarze odchodzą z Caritas, ale zostają zapaleńcy, którzy podejmują się heroicznej walki na rzecz drugiego człowieka. Uwierzcie i nie robią tego dla pieniędzy.........A na koniec: "...nie osądzajcie, bo sami zostaniecie osądzeni..." i jeżeli oczerniacie Ks, dyr to chociaż szanujcie pracowników.
OdpowiedzUsuńNikt pana dyrektora nie oczernia tylko mówi prawdę. Za oczernianie można wylądować na ławie oskarżonych. To fakt że pan Darek otoczył się wspaniałymi i oddanymi sprawie pracownikami. Wie co robi. Ale niech tylko ktoś z nich podskoczy to wyskoczy. Spróbuj.
UsuńZbawienie przychodzi poprzez ręce kapłana. Popieram ks.Dariusza i jestem pod wrażeniem jego oddania dla wiernych i Kościoła. szczęść Boże
OdpowiedzUsuńCzłowiek robi kawał dobrej roboty na rzecz lokalnej społeczności. Buduje, wspiera, pomaga. Czy to ma znaczenie kogo popiera w wyborach? Nie odniosę się do jego spraw prywatnych bo jak ktoś nie pokaże dowodów to nie uwierzę. Teraz bez przerwy oczernia się ludzi, którzy coś robią albo komuś podpadną "tam na górze". Chory kraj i chorzy ludzie.
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy ludzie zrozumieją że największe zło to religie świata i ludzie którzy od wieków terroryzują swoich naiwnych wyznawców w taki czy inny sposób !!!
OdpowiedzUsuńKs. Dariusz Kruczyński to Wspaniały człowiek oraz kapłan. Nie wierzę w oszczerstwa żadne. A ten Pan, który tak niby pomagał i później oskarżał to niech teraz nie wygaduje, bo mógł w cale nic nie ofiarowywać. To żadna pomoc, jak ktoś wypomina. Potrzeby biednych są ogromne. Dużo ludzi nie ma pracy na Mazurach. Wiele osób korzysta ze stałej pomocy Caritas. A tu Pan Francuz ofiarował ofiarę i później mu się zrobiło szkoda. Dziwne to, mógł sobie darować ofiarowywanie pieniędzy. Mógł dać ubrania, żywność. Ks Darek bez niego by sobie i tak poradził. Przecież dalej jest świetnym dyrektorem, który pomaga i to coraz więcej, Zamiast oczerniać człowieka, który poświęca się innym i daje z siebie wszystko.
OdpowiedzUsuńNie jest łatwo zbudować dom jednorodzinny, bo są to ogromne koszta, a co dopiero inwestycje liczne zresztą na rzecz innych oraz CIĄGŁA stała pomoc dla najuboższych, potrzebujących. Nie jest to łatwe zadanie.
http://zbigniewstonoga.eu/kolejna-afera-niedobrych-czlonkow-kosciola-katolickiego-zbliza-sie-apokalipsa/
OdpowiedzUsuńStonoga wszystkich obraza,,,,, to czlowiek ktory nie ma wartosci w zyciu swoim,a Co mowic jak on o innych sie wypowiada uzywa slow Co normalny czlowiek nigdy nie powie przed Kamera uwazam ze to osoba zdemoralizowana kompletnie �� jakie on daje wychowanie swoim dzieciom jak on innym dupe smaruje codziennie niech on zacznie pozadek robic na swoim podworku a nie interessiert sie innymi !!!!! Bo to swiadczy ze wychowanie to on nie ma. Ma facet tupet.
UsuńDzięki Bogu za takiego człowieka jak Zbigniew Stonoga!! Dzięki niemu są dowody na to, jacy księża nas otaczają, jak żyją i jak bardzo OBRAŻAJĄ BOGA!!!!. Ale Bóg nie pozwoli tak obrać Jego osoby. Zapłacą chłopaki za to. Wcześniej czy później będą rozliczeni. Panie Zbigniewie Stonoga - bardzo, bardzo dziękujemy za to co Pan robi. Prosimy ujawniać i nazywać to co jest grzechem, zboczeniem, nieprawością.
UsuńOszust Stonoga użył Twojego wpisu w celach manipulacji swoimi wyznawcami. Wyciął nazwisko, żeby myśleli, że to coś nowego, i że to on napisał.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=699858626828594&id=467829356698190
TO jest nie do pomyslnia ludzie przestancie karmic tych darmozjadow POMODLIC się można wszedzie to banda która żeruje na tych najbiedniejszych bo oni są najbardziej ufni
OdpowiedzUsuńŻona magister + kilka kierunków na studiach podyplomowych i zarabia u Dareczka w Caritasie najniższą krajową za ciężką i odpowiedzialną pracę. Coraz więcej obowiązków, żadnych premii, nawet na święta, kompletnie nic ponad to minimum. Na prośbę o chociaż małą bonifikatę na święta Dareczek tylko się obruszał i albo zbywał pytającego albo z agresją odpowiadał że nie ma pieniędzy. Jak się nosi, w co ubiera i czym, i dokąd jeździ to ci co go znają wiedza doskonale. Kiedyś szanowałem tego człowieka i przypisywałem zawiści ludzkiej te wszystkie oskarżenia wobec niego. Teraz wiem, że się myliłem. Jestem dogłębnie załamany iż tak wielu ludzi powołanych podobno do służby społeczeństwu wykorzystuje to społeczeństwo oraz swoje stanowisko i lansuje się ich kosztem. Krytykowali Owsiaka bo najwidoczniej dochody Caritasowi przez niego spadały. Teraz już nie dam nawet złamanego grosza na ten Caritas i w ogóle na kościół. Wiara to nie instytucje żerujące na naiwności ludzkiej to coś więcej niż materialne profity. Wiara to stan ducha i tak od teraz do tego będę podchodził. Trzeba wrócić do korzeni i w kontaktach z Bogiem pomijać ten zdeprawowany, zepsuty i anachroniczny tzw "kościół"
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście jeden wielki "CARITAS" .... Ludzie oddają własne środki na pomoc innym potrzebującym i takie rozczarowanie . Pan Dariusz .... pomylił się z powołaniem (ksiądz ?) Obciąć j......a . A gdzie tu charytatywność , za pobyt w domu ŚW, FAUSTYNY trzeba słono płacić 2600,- , a mają podnieść do 3.000,- gdzie tu pomoc - pod przykrywką Caritasu - zdzierstwo i tyle .
OdpowiedzUsuń